Miłośnicy samurajskich opowieści mogą zacierać ręce — Ghost of Yōtei, najnowsza produkcja studia Sucker Punch, oficjalnie zadebiutuje na PlayStation 5 już 2 października 2025 roku. Informacja ta została potwierdzona dziś rano, po wcześniejszym ujawnieniu przez tajwańską organizację klasyfikującą gry.
Wraz z ogłoszeniem premiery zaprezentowano nowy zwiastun, który jeszcze bardziej rozbudza oczekiwania graczy.
Przedsprzedaż i edycje gry
Przedsprzedaż Ghost of Yōtei rusza już 2 maja 2025 roku. Każdy, kto zdecyduje się na wcześniejszy zakup, otrzyma pakiet bonusów, w tym zestaw awatarów oraz ekskluzywną maskę do wykorzystania w grze.
Gra będzie dostępna w kilku edycjach:
Standardowa edycja – cena: 79,99 € (około 350 zł). Obejmuje podstawową wersję gry.
Edycja Cyfrowa Deluxe – cena: 89,99 € (około 395 zł). Poza pełną grą gracze otrzymają:
pancerz Snake’a,
alternatywną kolorystykę pancerza startowego,
nowy kolor konia i barwienie siodła,
talizman do miecza,
złoty zestaw do miecza,
wczesny dostęp do map podróżnika, które ułatwią odnajdywanie posągów i ulepszanie umiejętności.
Dla największych fanów przygotowano także Edycję Kolekcjonerską (cena jeszcze nieujawniona). Zawiera ona wszystkie elementy edycji Deluxe, a dodatkowo:
replikę maski ducha Atsu (17,2 x 12,7 x 15 cm) wykonaną z żywicy z podstawką ekspozycyjną,
replikę bawełnianego pasa Atsu o długości 180 cm,
replikę tsuby (gardy miecza) Atsu,
zestaw do gry w zeni-hajiki (tradycyjną grę zręcznościową pojawiającą się również w przygodzie),
komplet czterech ilustrowanych kart (12,7 x 17,7 cm).
Co wiemy o grze?
Ghost of Yōtei przeniesie graczy do malowniczych, ale niebezpiecznych krajobrazów inspirowanych japońską wyspą Hokkaidō. Twórcy obiecują emocjonującą przygodę, w której na pierwszy plan wysuwa się nowa, kobieca bohaterka. Jak wyjaśniali w niedawnym wywiadzie Jason Connell i Nate Fox, zmiana głównej postaci ma na celu zachowanie ducha oryginału, ale jednocześnie wniesienie świeżości do serii.
Gra już teraz zbiera bardzo pozytywne recenzje wśród testerów, a wcześniejsze informacje sugerują, że od samego początku rozwoju projekt charakteryzował się wyjątkową stabilnością i brakiem poważnych błędów — co jest rzadkością w dzisiejszych czasach.
Miniony tydzień dostarczył mnóstwa emocji wszystkim graczom. Od niespodziewanych premier, przez wielkie ogłoszenia, aż po nowinki ze świata remake’ów i strategii – działo się naprawdę sporo! Oto nasz przegląd najważniejszych wydarzeń.
Bethesda spełniła marzenia fanów, wydając The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered. Gra zadebiutowała 22 kwietnia i choć pojawiły się drobne problemy z wydajnością i ograniczoną liczbą dubbingów, nostalgia zrobiła swoje. Gracze przyjęli tytuł bardzo ciepło, a klasyczna przygoda w nowej oprawie graficznej zyskała drugie życie.
Sony zaskoczyło świat, ogłaszając premierę Ghost of Yōtei – duchowego następcy hitu Ghost of Tsushima. Produkcja zmierza wyłącznie na PS5 i pojawi się już 2 października 2025 roku. Nowy zwiastun zapowiada piękną oprawę graficzną i jeszcze większą swobodę eksploracji.
Fani gangsterskich klimatów mogą zacierać ręce – 2K Games szykuje Mafia: The Old Country. Pierwszy pokaz rozgrywki zaplanowano na 8 maja, a premiera gry nastąpi jeszcze tego lata.
Podczas Star Wars Celebration ujawniono Star Wars: Zero Company, nową strategiczną grę inspirowaną serią XCOM. Tworzona przez Bit Reactor i Respawn Entertainment produkcja ma zadebiutować w 2026 roku, przenosząc taktyczną walkę do świata odległej galaktyki.
Powrót klasycznych motywów na PS5
Po krótkiej nieobecności Sony przywraca na PlayStation 5 klasyczne motywy inspirowane dawnymi konsolami, takimi jak PS1 i PS2. Co ważne, tym razem motywy będą dostępne na stałe w ustawieniach systemowych.
11 bit studios zapowiedziało remake pierwszej części swojej uznanej strategii. Frostpunk 1886 powstaje na silniku Unreal Engine 5 i ma oferować zarówno odświeżoną grafikę, jak i nowe mechaniki rozgrywki. Premiera planowana jest na 2027 rok.
Prace nad trzecim i zarazem ostatnim rozdziałem Final Fantasy VII Remake idą pełną parą. Aktorzy głosowi Clouda i Tify zakończyli już nagrania do kluczowych emocjonalnych scen. Premiera gry coraz bliżej!
Anulowana gra Blade Runner
Supermassive Games, twórcy Until Dawn, anulowali projekt Blade Runner: Time To Live. Gra miała być narracyjną przygodówką akcji w perspektywie trzeciej osoby. Niestety, projekt został skasowany pod koniec 2024 roku.
Plotki się potwierdziły – Marathon nie będzie grą free-to-play. Tytuł będzie sprzedawany za około 40 euro, co przywodzi na myśl podobną politykę cenową znaną z Concorda. Możliwe, że latem wystartuje także otwarta beta.
Już 17 lipca na rynku pojawi się RoboCop: Rogue City – Unfinished Business. Gra pozwoli nam wcielić się w Alexa Murphy’ego przed wydarzeniami, które zmieniły go w słynnego RoboCopa.
Najnowsza odsłona kultowej serii DOOM, zatytułowana The Dark Ages, otrzymała potężny zwiastun przed planowaną na 15 maja premierą. Brutalna walka i mroczny klimat – to będzie gratka dla fanów serii.
Ciekawie zapowiada się także FBC: Firebreak – gra, która może okazać się czarnym koniem sezonu. Warto śledzić jej dalsze losy!
To był tydzień pełen niespodzianek i dużych zapowiedzi. Premiera Oblivion Remastered rozbudziła nostalgię wśród starszych graczy, Ghost of Yōtei obiecuje kontynuację jednej z najlepszych przygód ostatnich lat, a Clair Obscur udowodniło, że nowe marki mogą zachwycać równie mocno, co znane klasyki. W tle majaczą też wielkie powroty w postaci Frostpunka i DOOM-a. Jeśli taki początek roku zwiastuje resztę 2025, to fani gier wideo mogą zacierać ręce!
Clair Obscur: Expedition 33, nowa turowa gra RPG od francuskiego studia Sandfall Interactive, odniosła ogromny sukces zaraz po premierze. Wydawca, Kepler Interactive, ogłosił, że tytuł sprzedał się w liczbie 500 000 egzemplarzy na całym świecie w ciągu zaledwie 24 godzin od premiery!
Co istotne, gra jest dostępna także w abonamencie Game Pass, co czyni ten wynik jeszcze bardziej imponującym. Oznacza to, że pomimo możliwości zagrania bez konieczności zakupu, pół miliona graczy zdecydowało się na własny egzemplarz.
Clair Obscur: Expedition 33 ukazał się na platformach Xbox Series, PlayStation 5 oraz PC, a na wielu sklepach cyfrowych można znaleźć atrakcyjne promocje. Obecnie można zakupić grę w Polsce za około 128,45 zł zamiast ceny standardowej 214 zł — to aż -40% taniej!
Clair Obscur: Expedition 33 nie tylko osiąga imponujące wyniki sprzedaży, ale także zdobywa znakomite recenzje. Specjalistyczne media oraz gracze jednogłośnie chwalą grę, co sprawiło, że tytuł stał się najlepiej ocenianą grą 2025 roku.
Co więcej, sukces gry nie umknął uwadze innych deweloperów – Bethesda oficjalnie pogratulowała Kepler Interactive udanego debiutu, pomimo obaw, że wydanie Oblivion Remastered w podobnym czasie może stworzyć konkurencję.
Podsumowanie
Sandfall Interactive może być dumne ze swojego pierwszego dużego projektu. Clair Obscur: Expedition 33 w bardzo krótkim czasie podbił serca graczy i krytyków, a znakomite wyniki sprzedaży oraz obecność w Game Passie świadczą o jego ogromnym potencjale.
Wszystko wskazuje na to, że Clair Obscur: Expedition 33 jeszcze długo będzie na ustach graczy na całym świecie.
Premiera Nintendo Switch 2 zbliża się wielkimi krokami, a jednym z najbardziej imponujących tytułów startowych będzie Cyberpunk 2077: Ultimate Edition. To nie tylko zaskakujący wybór na launch nowej konsoli — to także pierwsza oficjalnie potwierdzona gra na Switch 2 z obsługą technologii DLSS od Nvidii.
Nowe możliwości dzięki DLSS
DLSS, czyli Deep Learning Super Sampling, to technologia znana z PC-towego świata i wspierana przez karty graficzne z rodziny RTX. Dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji i rdzeni Tensor, pozwala renderować obraz w niższej rozdzielczości i skalować go do wyższej bez utraty jakości. Efekt? Większa płynność i ostrość obrazu nawet na sprzęcie mobilnym, jakim pozostaje Switch 2.
CD Projekt Red potwierdził, że Cyberpunk 2077 wykorzysta DLSS w czterech trybach: zarówno w trybie przenośnym, jak i stacjonarnym, z opcjami dostosowanymi do jakości i wydajności. W trybie performance, gra ma działać w 720p przy 40 FPS, podczas gdy inne warianty celują w 1080p — co stanowi ogromny skok jakościowy względem poprzedniej generacji.
Powrót do Night City — tym razem mobilnie
Wersja Ultimate Edition zawiera nie tylko podstawową grę, ale także dodatki, w tym wyczekiwane rozszerzenie Phantom Liberty. Co ciekawe, DLC to nigdy nie pojawiło się na PS4 ani Xbox One — Nintendo Switch 2 zatem debiutuje z pełnym pakietem zawartości.
Twórcy zdradzili też, że tytuł będzie wykorzystywał ekran dotykowy i funkcję myszy w nowych Joy-Conach, co sugeruje bardziej elastyczne podejście do sterowania.
Premiera już 5 czerwca
Switch 2 zadebiutuje 5 czerwca w cenie 450 dolarów. Gra CD Projekt Red ma być jednym z kluczowych tytułów startowych, obok takich produkcji jak nowe przygody Mario Kart, Zelda 2 czy Bravely Default.
Dzięki obecności Cyberpunka, Switch 2 od razu pokazuje pazur — udowadnia, że jest gotów przyjąć nawet najbardziej wymagające technologicznie tytuły. To duży krok dla Nintendo i znaczące uznanie dla rosnącej roli tej konsoli w świecie gier AAA.
W świecie grafiki komputerowej i silników gier coraz więcej odpowiedzialności za realizm środowiska spoczywa na barkach silników fizyki. Wraz z rosnącymi oczekiwaniami graczy i użytkowników aplikacji symulacyjnych, potrzeba odwzorowania rzeczywistego zachowania obiektów, cieczy czy sił stała się priorytetem.
Dwie technologie stworzone przez NVIDIA – PhysX oraz Flow – stanowią dziś jedne z najbardziej zaawansowanych rozwiązań w zakresie fizyki czasu rzeczywistego z akceleracją GPU. Przyjrzyjmy się ich działaniu, zastosowaniom oraz architekturze.
Czym jest NVIDIA PhysX?
PhysX to silnik symulacji fizyki czasu rzeczywistego, zaprojektowany pierwotnie przez firmę Ageia jako technologia wspomagana sprzętowo (w postaci procesora PPU – Physics Processing Unit). Po przejęciu Ageii przez NVIDIĘ w 2008 roku, rozwój PhysX został ukierunkowany na wykorzystanie architektury CUDA do równoległego przetwarzania fizyki na GPU.
Funkcjonalności PhysX:
Symulacja ciał sztywnych (Rigid Body Dynamics) Obsługuje kolizje, zderzenia, siły zewnętrzne (np. grawitacja), masę, momenty bezwładności.
Symulacja ciał miękkich (Soft Bodies) Modelowanie odkształcalnych struktur jak żele, tkaniny, elementy organiczne.
Detekcja kolizji (Collision Detection) Bazuje na strukturach BVH (Bounding Volume Hierarchies), obsługuje wiele rodzajów prymitywów.
Systemy cząsteczek i siatek Obsługuje fizykę opartą na cząsteczkach (np. piasek, ciecz).
Akceleracja GPU (CUDA) Wykorzystywane są setki jąder CUDA do przetwarzania fizyki w czasie rzeczywistym.
Scene Management & Filtering API umożliwia zarządzanie obiektami, ich interakcjami i kolizjami.
Jak działa PhysX? Architektura pod maską
PhysX działa w oparciu o klasyczną pętlę symulacji fizycznej (Simulation Loop), która jest ściśle zsynchronizowana z pętlą renderującą. Cały proces jest deterministyczny i iteracyjny, obejmując kilka kluczowych etapów wykonywanych w każdej klatce:
Integracja sił – wszystkie siły działające na obiekty (np. grawitacja, sprężystość, siły użytkownika) są zsumowane i zastosowane, aby obliczyć nowe prędkości liniowe i kątowe.
Detekcja kolizji (Collision Detection) – PhysX rozdziela ten etap na fazę „broadphase” (szybka analiza możliwych kolizji na podstawie uproszczonych kształtów AABB) oraz „narrowphase” (dokładne testy kolizji przy użyciu precyzyjnych brył). Silnik wspiera różnorodne typy kolizji, w tym sfery, pudełka, siatki trójkątów i powierzchnie złożone.
Rozwiązywanie kolizji (Constraint Solving) – zastosowanie ograniczeń kontaktowych i kinematycznych, w tym zderzeń, połączeń (joints), tarcia i ograniczeń osi. Wykorzystywane są tu algorytmy typu PGS (Projected Gauss-Seidel) do iteracyjnego rozwiązywania układu równań.
Integracja pozycji i orientacji – po uwzględnieniu wszystkich sił i ograniczeń, następuje aktualizacja pozycji i orientacji obiektów w przestrzeni 3D.
PhysX opiera się na intensywnym wykorzystaniu przetwarzania równoległego. Kluczowe etapy – w szczególności detekcja kolizji i solving – są realizowane w ramach jąder CUDA uruchamianych na GPU, co umożliwia przetwarzanie tysięcy obiektów w czasie rzeczywistym bez kompromisu na wydajności. Obsługiwane są także optymalizacje typu asynchroniczne kopiowanie danych, redukcja kolizji przy małych prędkościach (sleeping objects) oraz adaptive timestep w zależności od przeciążenia sceny. Całość zaprojektowana jest z myślą o minimalizacji opóźnień (latency) i maksymalizacji deterministycznych wyników symulacji.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych przykładów użycia PhysX była seria Batman: Arkham – szczególnie Arkham City, gdzie z pomocą PhysX uzyskano dynamiczne, w pełni symulowane tkaniny peleryny Batmana czy unoszący się pył i odłamki po zniszczeniu otoczenia. Kolejny dobry przykład to Metro: Last Light – gdzie PhysX obsługiwał cząsteczkowe efekty powietrzne, kurz i symulacje fizyczne przedmiotów poruszanych eksplozjami. W Borderlands 2 widzieliśmy z kolei ogromne ilości cząsteczek symulowanych przez GPU, takich jak fragmenty rozbijających się przeciwników czy efekty wybuchów granatów, które realistycznie odbijały się od otoczenia. Te zastosowania pokazują, że PhysX nie tylko wpływa na immersję wizualną, ale także na zachowanie świata gry w sposób, który trudno byłoby osiągnąć klasyczną animacją klatkową.
NVIDIA Flow – objętościowa symulacja cieczy i gazów
Flow to technologia symulacji objętościowej przeznaczona do realistycznego odwzorowania dymu, ognia, eksplozji oraz pary wodnej w czasie rzeczywistym. Jej działanie oparte jest na nowoczesnych rozwiązaniach inżynierii numerycznej, które z powodzeniem przeniesiono do środowiska GPU.
Jak działa Flow?
Silnik Flow opiera się na trójwymiarowej siatce voxelowej, w której każda komórka (voxel) przechowuje dane fizyczne dotyczące temperatury, prędkości przepływu, ciśnienia, gęstości i energii. Model przepływu bazuje na podejściu Eulerowskim, w którym analizuje się zmiany fizycznych wielkości w nieruchomych punktach przestrzeni, a nie na podążaniu za cząsteczkami płynu (jak w modelach Lagrangian).
Symulacja oparta jest na uproszczonych równań Naviera-Stokesa, rozwiązywanych numerycznie w czasie rzeczywistym z pomocą następujących technik:
Adwekcja pół-Lagrangian – służy do śledzenia przemieszczania się właściwości gazu bez nadmiernej dyspersji numerycznej.
Dyfuzja – odpowiada za rozprzestrzenianie się energii i ciepła w przestrzeni.
Korekta rozbieżności (divergence correction) – zachowanie warunku bezściśliwości płynu (divergence-free field), kluczowe dla realizmu.
Modelowanie turbulencji – zapewnia efektowny i dynamiczny wygląd przepływów gazowych.
Flow został zaprojektowany z myślą o maksymalnej wydajności – wszystkie obliczenia wykonywane są na GPU z użyciem CUDA, co pozwala na generowanie efektów objętościowych przy zachowaniu dużej liczby klatek na sekundę. Dzięki temu możliwe jest renderowanie gęstych kolumn dymu, płomieni reagujących na wiatr lub eksplozji w środowiskach interaktywnych.
Przykładem praktycznego wykorzystania Flow jest silnik graficzny NVIDIA FlameWorks, który wykorzystywał podobne techniki do tworzenia dymu i ognia w filmach CGI oraz w grach, takich jak Just Cause 3 czy Call of Duty: Ghosts. W tych produkcjach efekty eksplozji, wybuchających beczek czy płonących budynków były symulowane dynamicznie, co pozwalało uzyskać efekt wykraczający poza predefiniowane animacje. Flow znajduje także zastosowanie w VR, gdzie immersja wymaga fizycznie spójnych efektów otoczenia reagujących na działania gracza w czasie rzeczywistym.
Testy wydajności i benchmarki
Zarówno PhysX, jak i Flow, zostały zaprojektowane z myślą o wysokiej wydajności, szczególnie na kartach graficznych wspierających CUDA. Do kart obsługujących CUDA należą m.in. modele z serii NVIDIA GeForce GTX (od GTX 600 wzwyż), RTX 2000, 3000, 4000 i 5000, a także karty profesjonalne z linii Quadro i RTX A6000 oraz akceleratory obliczeniowe NVIDIA Tesla i NVIDIA H100/A100.
Testy pokazują, że PhysX w trybie GPU jest w stanie obsłużyć nawet kilkanaście tysięcy obiektów jednocześnie bez znacznego spadku liczby klatek. Przykładowo, w grze Batman: Arkham City z włączoną obsługą PhysX i ustawieniami najwyższej jakości efektów cząsteczkowych oraz destrukcji środowiska, na karcie RTX 3070 możliwe jest utrzymanie płynności w okolicach 100 kl./s w rozdzielczości 1080p. Dla porównania, te same sceny renderowane wyłącznie na CPU generują wynik w zakresie 40–50 kl./s.
W przypadku Flow, wydajność symulacji zależy przede wszystkim od rozdzielczości siatki voxelowej, która określa szczegółowość odwzorowania efektów gazowych. Dzięki strumieniowaniu danych i współbieżnemu przetwarzaniu na wielu rdzeniach CUDA, możliwa jest płynna wizualizacja gęstego dymu, płomieni i eksplozji w czasie rzeczywistym – nawet przy dynamicznie zmieniających się warunkach sceny. Istnieją przykładowe sceny testowe dostępne w repozytorium PhysX, które wyraźnie pokazują różnice pomiędzy trybem CPU a GPU w kontekście wydajności i jakości efektów.
Bezpieczeństwo i deterministyczność w symulacjach
W zastosowaniach naukowych, inżynierskich oraz edukacyjnych kluczową rolę odgrywa deterministyczność – czyli zdolność silnika do generowania takich samych wyników przy identycznych warunkach wejściowych. Ma to szczególne znaczenie w przypadku testów automatycznych, modelowania zachowań robotów, symulacji procesów fizycznych czy też rekonstrukcji zjawisk w analizach powypadkowych.
PhysX umożliwia konfigurację działania w trybie deterministycznym – co oznacza m.in. zastosowanie sztywnego kroku czasowego (fixed timestep), wyłączenie elementów losowości oraz pełną kontrolę nad sekwencją operacji fizycznych. Przykładowo, jeśli przeprowadzamy testy robota kroczącego po nierównym terenie, każda symulacja z identycznym zestawem wejściowym powinna prowadzić do tych samych rezultatów, co pozwala na precyzyjne porównywanie i weryfikację algorytmów sterowania. Dodatkowo, dzięki możliwości synchronizacji danych wejściowych z zewnętrznych źródeł (np. sensorów, silników), PhysX może być z powodzeniem stosowany w certyfikowanych środowiskach testowych, np. w przemyśle automotive czy lotniczym.
Flow natomiast, jako biblioteka ukierunkowana głównie na wizualizację, nie oferuje pełnej deterministyczności wyników. Wynika to z natury numerycznego rozwiązywania równań różniczkowych na GPU oraz trudności w zachowaniu precyzyjnie tych samych ścieżek obliczeniowych przy różnych uruchomieniach. Jednak przy zachowaniu identycznej siatki voxelowej, tej samej wersji sterowników i sprzętu, możliwe jest uzyskanie bardzo podobnych – choć niebitowo tożsamych – efektów. W praktyce wystarcza to w zastosowaniach takich jak produkcja filmowa, gdzie liczy się spójność wizualna, a nie binarna identyczność, czy w VR, gdzie realizm i wydajność mają pierwszeństwo nad powtarzalnością bitową wyników.
Porównanie z innymi bibliotekami
Havok (Microsoft)
Havok to komercyjna biblioteka fizyki, wykorzystywana w wielu topowych produkcjach, takich jak The Legend of Zelda: Breath of the Wild czy gry serii Assassin’s Creed. Jest znana z dużej stabilności, świetnego systemu rozwiązywania kolizji i dobrej dokumentacji. Niestety, nie jest dostępna publicznie – wymaga licencji, a kod źródłowy nie jest otwarty. Brakuje także wsparcia dla nowoczesnych obliczeń GPU.
Bullet Physics
Bullet to otwartoźródłowa biblioteka licencjonowana na zasadach Zlib. Jest znana ze swojej elastyczności i możliwości użycia zarówno w grach, jak i aplikacjach inżynierskich (np. symulacje robotyki, testy biomechaniczne). Wspiera ograniczoną akcelerację GPU (eksperymentalnie z OpenCL, a w niektórych przypadkach z CUDA). Jest szeroko stosowana m.in. w środowisku VR, jak np. w Oculus SDK. Repozytorium znajduje się tutaj: github.com/bulletphysics/bullet3.
ODE (Open Dynamics Engine)
ODE to jedna z najstarszych otwartoźródłowych bibliotek fizyki, dostępna na licencji BSD. Choć prosta w użyciu i dobrze udokumentowana, nie jest już aktywnie rozwijana w takim tempie jak konkurenci. Nie wspiera akceleracji GPU, a jej architektura opiera się głównie na fizyce ciał sztywnych. ODE może być dobrym wyborem dla prostych aplikacji edukacyjnych i symulatorów 2D/3D. Kod źródłowy dostępny jest na: github.com/odedevs/ode.
🔄 Porównanie z PhysX i Flow
Biblioteka
Typ
Open Source
GPU Akceleracja
Obsługa ciał sztywnych
Obsługa cieczy/gazów
Zastosowania
Flow
Symulacja objętościowa
Tak (BSD-3)
Tak (CUDA)
Nie
Tak (dym, ogień)
Efekty wizualne, CGI, VR
Havok
Silnik fizyki
Nie
Nie
Tak
Nie
Gry komercyjne AAA
Bullet
Silnik fizyki
Tak (Zlib)
Ograniczona (OpenCL)
Tak
Ograniczona (eksperymentalnie)
VR, robotyka, gry indie
ODE
Silnik fizyki
Tak (BSD)
Nie
Tak
Nie
Edukacja, prototypowanie
Każda z tych bibliotek ma swoje miejsce w ekosystemie gier i symulacji. PhysX wyróżnia się wydajnością na GPU i możliwością realistycznej symulacji środowisk 3D na dużą skalę, podczas gdy Bullet i ODE pozostają cennymi narzędziami w środowiskach o ograniczonych zasobach lub specyficznych wymaganiach (np. brak zależności sprzętowych).
Podsumowanie
PhysX i Flow to zaawansowane biblioteki, które dzięki CUDA wykorzystują ogromną moc obliczeniową kart graficznych. Dzięki otwarciu kodu stają się teraz dostępne dla wszystkich – od niezależnych twórców po naukowców i inżynierów.
To już oficjalne – The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered miało swoją premierę w poniedziałek, 22 kwietnia 2025 roku, o godzinie 17:00 czasu polskiego. Bethesda Softworks zaprezentowała trailer na platformie YouTube, a gra jest już dostępna w sprzedaży!
Niniejszy artykuł publikujemy dzień po premierze, 23 kwietnia, by podsumować najważniejsze informacje i wrażenia.
Legenda powraca w nowej odsłonie
Po niemal dwóch dekadach od premiery oryginału, Oblivion – jedna z najbardziej cenionych gier RPG w historii – otrzymał pełnoprawny remaster. Plotki o projekcie krążyły od miesięcy, a wycieki z Virtuos, studia odpowiedzialnego za odświeżoną wersję, tylko podsycały emocje. Teraz nadszedł czas, by ponownie zanurzyć się w Tamriel – tym razem w zupełnie nowej oprawie graficznej, dopasowanej do możliwości Xbox Series, PlayStation 5 i PC.
Data, cena i platformy
Zgodnie z informacjami ze sklepu Instant Gaming, gra kosztuje obecnie 236 zł, ale dostępna jest promocja -20%, dzięki której można ją kupić już za 188,48 zł. Gra jest dostępna na:
PC (Steam)
PlayStation 5
Xbox Series X|S
Pliki gry przekraczają 120 GB
Wśród wcześniejszych przecieków pojawiła się informacja, że wersja PC może zajmować ponad 120 GB miejsca na dysku. Teraz już wiemy, że to prawda – gra zawiera ogromną ilość materiałów graficznych w wysokiej rozdzielczości i nowe ulepszenia techniczne, które w pełni wykorzystują możliwości nowoczesnego sprzętu.
Co z fanowskim projektem Skyblivion?
Fani mogą spać spokojnie – zespół tworzący mod Skyblivion, czyli fanowską wersję Obliviona w silniku Skyrima, potwierdził, że ich projekt nie jest zagrożony przez oficjalny remaster. Obie wersje będą mogły funkcjonować równolegle, a wielu graczy z pewnością wypróbuje obie interpretacje kultowej gry.
Oblivion Remastered to nie tylko nostalgiczna podróż, ale i szansa, by nowi gracze poznali jeden z najbardziej wpływowych RPG-ów wszech czasów w zupełnie nowej jakości. Gra jest już dostępna – nie przegapcie tej okazji!
Premiera dopiero w 2026 roku, ale już teraz wiemy, że fani Star Wars i strategii turowych mają na co czekać. „Star Wars: Zero Company„, nowa gra od Bit Reactor i Respawn Entertainment, została właśnie pokazana podczas Star Wars Celebration.
Electronic Arts zaprezentowało pierwsze materiały z Star Wars: Zero Company, strategicznej gry turowej osadzonej w realiach Gwiezdnych Wojen. Akcja rozgrywa się pod koniec Wojen Klonów – jednego z najbardziej dramatycznych okresów w uniwersum Star Wars. Gracze wcielą się w Hawka, byłego oficera Republiki i dowódcę elitarnego oddziału Zero Company, który staje naprzeciw nowemu zagrożeniu dla galaktyki.
Pierwszy trailer zdradza, że gra będzie oparta na mechanice turowej, silnie inspirowanej kultowym cyklem XCOM. Oznacza to taktyczne planowanie, zarządzanie oddziałem i rozgrywkę, w której każda decyzja może zaważyć o losach misji – i całej galaktyki. Grę zaprojektowano z myślą o trybie jednoosobowym, co dodatkowo pogłębia narrację i pozwala skupić się na losach członków drużyny Zero Company.
Dla kogo i na kiedy?
„Star Wars: Zero Company” trafi na konsole PlayStation 5, Xbox Series X|S oraz PC w 2026 roku. Choć dokładna data premiery nie została ujawniona, już teraz gra wzbudza ogromne zainteresowanie, zarówno wśród fanów strategii, jak i miłośników uniwersum Star Wars.
Nowa jakość w grach strategicznych?
Połączenie sił studiów Bit Reactor i Respawn Entertainment zapowiada coś więcej niż tylko kolejną grę z licencją Star Wars. Bit Reactor tworzy się z byłych twórców XCOM, co budzi nadzieję na wysoką jakość rozgrywki. Dodając do tego rozpoznawalne uniwersum i wciągającą fabułę – mamy przepis na hit.
W każdej ekipie graczy survivalowych są dwa typy: ci, którzy ruszają w jaskinie tłuc potwory i zbierać surowce, oraz ci, którzy budują przytulne bazy dla wszystkich. Jeśli jesteś tym drugim typem — mam dobrą wiadomość. RuneScape: Dragonwilds, które niespodziewanie zadebiutowało we wczesnym dostępie, ma jeden z najlepszych systemów budowania, jakie widzieliśmy od czasów Valheim.
Prosto, intuicyjnie i z rozmachem
Już od pierwszych minut Dragonwilds oferuje coś wyjątkowego. Elementy konstrukcyjne łączą się płynnie, łatwo obracają się wokół osi pionowej, a domki można stawiać w dowolnym kierunku — nie tylko zgodnie z czterema stronami świata. Co więcej, wystarczy wcisnąć Ctrl, by podnieść lub opuścić element, albo całkowicie wyłączyć tryb przyciągania. Takie rzeczy to luksus w grach survivalowych.
W moim pierwszym domku zbudowałam mały strych — wystarczyło podnieść platformę podłogi, dodać schodki z boku i zamknąć całość ściankami. To więcej swobody i stylu niż oferuje większość konkurencji.
Raj dla budowniczych
Po skonstruowaniu stołu rzemieślniczego dostajemy dostęp do prawdziwego arsenału budowlanego. Oto tylko kilka elementów, które wywołają ślinotok u każdego fana dekorowania baz:
dwa rodzaje spadku dachu (45° i 30°)
połówkowe ściany
przełącznik trybu przyciągania
elementy narożne dachu
ściany w kształcie odwróconego trójkąta
podwójne drzwi (pełen luksus!)
Warto wyróżnić szczególnie rzadki, a niesamowicie przydatny element — narożnikowy łącznik dachu, który pozwala łączyć dachy pod kątem prostym. System oferuje też różne długości segmentów dachowych i małe ścianki trójkątne, co pozwala łączyć konstrukcje o różnej szerokości. Żegnaj problemie „parzystych vs nieparzystych kafelków”.
Valheim? Dragonwilds podnosi poprzeczkę
Większość gier survivalowych daje nam na start tylko minimum potrzebne do zbudowania drewnianego pudełka z dachem. Dragonwilds idzie o krok dalej. Twórcy nie zapomnieli o fanach budowania i od początku dostarczają nam komplet narzędzi, które zazwyczaj pojawiają się dopiero w przyszłych aktualizacjach.
Co więcej — gra oferuje system wytrzymałości konstrukcji, podobny do tego z Valheim. Już po kilku godzinach zauważyłam ostrzeżenia o słabej stabilności dachu. Czas wziąć się za belki i podpory!
Budowanie z magią? Tak, poproszę
Jedną z pierwszych umiejętności magicznych, które odblokowałam, była możliwość… latania kamerą w trybie budowy. Dzięki temu mogłam umieszczać elementy w trudno dostępnych miejscach bez wspinania się na konstrukcję i ryzykowania upadku.
Podsumowanie
RuneScape: Dragonwilds wystartowało we wczesnym dostępie i z miejsca podbiło serca graczy kochających budowanie. System konstrukcji jest intuicyjny, bogaty w funkcje i daje ogromną swobodę — to prawdziwe święto dla wszystkich, którzy czerpią radość z tworzenia baz. Jeśli lubiłeś budować w Valheim, to tutaj poczujesz się jak w domu… tylko jeszcze lepiej.
Ósma łatka do Baldur’s Gate 3wprowadziła ostatnią dużą aktualizację zawartości nienastawioną na poprawki błędów. Choć uwaga wielu fanów skupiła się na nowych podklasach, prawdziwą gwiazdą aktualizacji okazał się jeden — z pozoru niepozorny — czar. „Booming Blade”, bo o nim mowa, to podstawowy czar ofensywny (tzw. czar niewyczerpalny), który sprawił, że Wojownicy mogą teraz zadawać potężniejsze ciosy niż… Paladyni.
Co to jest Booming Blade?
Booming Blade to nowy czar dostępny od 1. poziomu dla klas rzucających czary. Jego działanie polega na nałożeniu efektu osłabiającego na przeciwnika po trafieniu bronią wręcz — jeśli cel się poruszy, otrzymuje 1k8 obrażeń od błyskawic. Z biegiem czasu, na wyższych poziomach, czar zyskuje dodatkowe efekty: najpierw 1k8, a potem 2k8 obrażeń już przy pierwszym ataku. W praktyce oznacza to, że nawet podstawowy atak wręcz z tym czarem staje się zabójczy, zwłaszcza gdy wróg próbuje uciec.
Dlaczego to takie mocne?
W papierowym D&D rzucenie Booming Blade’a zajmuje całą akcję, co ogranicza jego użyteczność. Jednak w Baldur’s Gate 3czar działa inaczej. Może być używany razem z umiejętnością Extra Attack wojownika — co oznacza, że da się połączyć potężny cios z kilkoma dodatkowymi atakami.
Przykład? Wojownik, który wybierze podklasę Rycerza Zaklęć (Eldritch Knight) lub weźmie poziom w klasie czarzącej, może zaatakować z Booming Blade, następnie wykonać dwa dodatkowe ataki dzięki Improved Extra Attack, użyć Action Surge, aby ponowić tę serię, a jeśli zostanie wsparty zaklęciem Haste od sojusznika — może wykonać ją po raz trzeci. To oznacza aż dziewięć ataków w jednej turze, z czego trzy zostaną dodatkowo wzmocnione czarem Booming Blade.
Paladyni w cieniu?
Booming Blade nie zużywa slotów czarów, co oznacza, że wojownicy mogą spamować go bez ograniczeń, w przeciwieństwie do Smite’ów Paladynów. To zaskakujące odwrócenie ról — dotąd to Paladyni byli uznawani za królów potężnych uderzeń magicznych. Teraz jednak, dzięki jednemu darmowemu kantrypowi, to Wojownicy stają się prawdziwymi mistrzami zniszczenia.
Ale nie wszystko złoto…
Początkowo wydawało się, że Booming Blade może jeszcze bardziej wzmocnić Rycerza Zaklęć, dzięki synergii z cechą War Magic, która pozwala na darmowy atak po rzuceniu kantrypu. Niestety, według testów po aktualizacji, Booming Blade nie aktywuje tej umiejętności. To ogranicza potencjał tej konkretnej podklasy, ale nie przekreśla ogólnej mocy czaru.
Gracze chcący maksymalizować potencjał Booming Blade mogą rozważyć klasy takie jak Mistrz Bitewny lub Czempion, łącząc je z jednorazowym wejściem w klasę rzucającą czary (np. Hexblade Warlock).
Nowy etap dla BG3
Ósma aktualizacja to ostatni duży dodatek do zawartości Baldur’s Gate 3, ale z pewnością nie koniec rozmów o balansie rozgrywki. Booming Blade — mimo że to tylko podstawowy czar — już teraz wpłynął na sposób grania, zachęcając graczy do eksperymentowania z nowymi stylami i strategiami.
Wygląda na to, że remake kultowego RPG The Elder Scrolls IV: Oblivion jest bliżej niż myśleliśmy. W sieci pojawiły się pierwsze grafiki z nowej wersji gry – i to wprost z oficjalnej strony studia Virtuos, które pracuje nad projektem we współpracy z Bethesda Game Studios.
Remake nosi nazwę The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered i wykorzystuje silnik Unreal Engine 5, co wyraźnie widać na grafikach porównujących wersję z 2006 roku i nową edycję. Ulepszenia są imponujące – bardziej realistyczne oświetlenie, tekstury w wysokiej rozdzielczości i zupełnie nowy klimat.
W produkcję zaangażowane są zespoły Bethesdy z Rockville i Dallas. Gra ma trafić na PC, PS5 oraz Xbox Series X|S, a w planach znajduje się także edycja Deluxe.
Premiera spodziewana jest jeszcze w kwietniu – według przecieków, najprawdopodobniej w tygodniu rozpoczynającym się 21 kwietnia 2025 roku.
Tydzień 14–18 kwietnia to prawdziwa gratka dla graczy! Na scenie pojawia się aż 19 tytułów – od relaksujących symulatorów, przez strategie, aż po przygodówki i soulslike’i. Poniżej znajdziesz najciekawsze premiery wraz z linkami do zwiastunów na YouTube
Turowa strategia inspirowana klasyką gatunku – Advance Wars. Gracze wcielają się w dowódcę armii i prowadzą jednostki do zwycięstwa na zróżnicowanych mapach bitewnych. Gra oferuje kampanię dla jednego gracza, tryb wieloosobowy online oraz rozbudowany edytor map, dzięki któremu można tworzyć własne pola bitwy i dzielić się nimi z innymi. Styl graficzny nawiązuje do retro, ale z nowoczesnymi efektami.
Symulator zarządzania szkołą magii, w której szkolimy młodych adeptów czarów. Uczniowie mogą awansować na mistrzów zaklęć albo… ponieść śmierć przez nieudaną próbę. Naszym zadaniem jest rozbudowa akademii, pilnowanie zasobów i podejmowanie decyzji, które zdecydują o losach całej społeczności magicznej.
Gra survivalowa z elementami strategii, osadzona w mrocznym świecie inspirowanym mitologią słowiańską. Gracz buduje osadę, rozwija technologie i broni się przed potworami, które atakują nocą. Mroczny klimat i nieliniowa rozgrywka sprawiają, że każdy dzień przynosi nowe wyzwania.
Relaksujący symulator fotografii, w którym zadaniem gracza jest uchwycenie piękna natury. Odkrywamy realistyczne krajobrazy, robimy zdjęcia i używamy dronów, by uchwycić unikalne ujęcia z lotu ptaka. Idealna gra na odprężenie po ciężkim dniu.
Taktyczna strategia turowa osadzona w alternatywnej, dystopijnej Europie. Gracze odkrywają mroczną fabułę, pełną politycznych spisków i dramatycznych wyborów. Bitwy rozgrywane są na siatce, a każda decyzja może wpłynąć na przebieg historii.
Dwie kultowe gry logiczne z piękną, surrealistyczną grafiką i zagadkami opartymi na złudzeniach optycznych. Wcielamy się w postacie przemierzające magiczne światy, manipulując perspektywą. Doskonałe do krótkich, relaksujących sesji.
Kontynuacja emocjonalnej gry narracyjnej od DON’T NOD. Drugi (i ostatni) rozdział opowiada o dojrzewaniu, relacjach i tajemnicach z przeszłości. Wybory gracza mają realny wpływ na zakończenie. Idealna dla fanów Life is Strange.
Pierwszoosobowy horror z elementami parkouru. Gracze wcielają się w postać uciekającą przed koszmarami w mrocznym otoczeniu. Dynamika ruchu i klimat grozy tworzą niepowtarzalne napięcie.
Studio Funcom poinformowało, że premiera długo oczekiwanego MMO Dune: Awakening została przesunięta. Początkowo gra miała zadebiutować 20 maja 2025 roku, jednak twórcy zdecydowali się opóźnić premierę o trzy tygodnie – nowa data to 10 czerwca 2025.
Gracze, którzy zdecydują się na zakup edycji Deluxe lub Ultimate, otrzymają dostęp do gry wcześniej – już 5 czerwca.
Powodem opóźnienia są informacje zwrotne z trwających testów zamkniętej bety. Deweloperzy chcą dopracować najważniejsze elementy rozgrywki, zanim oddadzą ją w ręce szerszej publiczności. Jak podkreślają, potrzeba jeszcze odrobiny czasu, by uwzględnić sugestie graczy i zapewnić jak najwyższą jakość finalnej wersji.
Dodatkowo w maju zaplanowano jeszcze jedną, większą betę, która potrwa cały weekend i pozwoli na przetestowanie gry szerszej grupie odbiorców.
Rockstar Games ogłosiło, że długo wyczekiwane Grand Theft Auto VIweszło w finalny etap produkcji. Premiera planowana jest na końcówkę 2025 roku. Twórcy zapewniają, że harmonogram nie jest zagrożony, a gra trafi na konsole PS5 i Xbox Series X/S. Oczekiwane są rewolucyjne zmiany w rozgrywce, w tym rozbudowany system narracyjny i nowa mapa inspirowana Vice City. Źródło: rockstargames.com/newswire
9 kwietnia 2025 roku na PC, PS5 i Xbox Series X/S zadebiutowała gra Commandos: Origins – nowa odsłona kultowej serii taktycznych gier czasu rzeczywistego. Gra oferuje odświeżoną grafikę, nowe misje oraz ulepszoną mechanikę rozgrywki, zachowując ducha oryginału.
Gracze ponownie pokierują elitarnym oddziałem komandosów podczas tajnych misji w czasie II wojny światowej, korzystając z unikalnych umiejętności każdej postaci, takich jak zielony beret, snajper czy saper.
8 kwietnia 2025 roku zadebiutowała gra South of Midnight od studia Compulsion Games – twórców We Happy Few. Ten narracyjny action-adventure przenosi graczy do tajemniczego, mistycznego południa Stanów Zjednoczonych, gdzie realność przenika się z mitologią i folklorem.
Gracz wciela się w Hazel, młodą dziewczynę, która po kataklizmie zyskuje nadprzyrodzone moce i podejmuje walkę z mrocznymi stworzeniami nawiedzającymi jej świat. Gra oferuje unikalny styl graficzny przypominający animacje poklatkowe oraz intrygującą mechanikę walki i eksploracji.
South of Midnight dostępne jest na Xbox Series X/S oraz PC i od premiery zbiera pozytywne recenzje za klimat, oprawę i fabułę.
LEGO x Nintendo – przeciek zestawu z serii Game Boy
W sieci pojawiły się pierwsze przecieki oraz zdjęcia nowego zestawu LEGO nawiązującego do klasycznego Game Boya. Zestaw ten ma być częścią kontynuowanej współpracy LEGO x Nintendo i nawiązuje stylistyką do wcześniejszych modeli, takich jak LEGO NES czy LEGO Super Mario. Premierę planuje się nieoficjalnie na lato 2025 roku.
Model ma składać się z ponad 500 elementów i zawierać:
obudowę retro-konsoli z ekranem z klocków,
funkcjonalne przyciski,
wymienny kartridż,
miniaturową wersję gry „Tetris” w postaci wbudowanego grafiku z klocków.
Niektóre źródła sugerują, że zestaw będzie również kompatybilny z wcześniej wydanymi interaktywnymi postaciami z serii LEGO Super Mario.
Fani nostalgii i kolekcjonerzy mogą spodziewać się ceny w granicach 269–299 zł. Oficjalna zapowiedź zestawu może pojawić się podczas letnich wydarzeń LEGO Direct.
9 kwietnia 2025 swoją premierę miała nietypowa gra snajperska Children of the Sun od niezależnego studia René Rother i wydawcy Devolver Digital. Produkcja łączy elementy łamigłówki, skradanki i akcji – gracz przejmuje kontrolę nad jedną kulą, którą steruje w locie, eliminując wrogów z sekty. Styl graficzny przypomina mroczne wizje z filmów Davida Lyncha, a rozgrywka nagradza kreatywność i precyzję. Gra dostępna jest na PC i zbiera bardzo pozytywne recenzje za oryginalność i klimat.
Path of Exile 2 od początku wzbudzał duże emocje – z jednej strony ambitna wizja twórców, którzy chcieli zrewolucjonizować gatunek izometrycznych RPG-ów, z drugiej oczekiwania społeczności przyzwyczajonej do dynamicznej, łupieżczej rozgrywki znanej z klasycznych ARPG. Fani liczyli na świeże podejście, ale bez rezygnowania z intensywności, do której byli przyzwyczajeni przez lata grania w PoE1. Najnowsza aktualizacja Dawn of the Hunt jeszcze mocniej podkreśliła to napięcie, pokazując, jak trudne jest pogodzenie tych dwóch światów – innowacji i tradycji, głębi taktycznej oraz satysfakcjonującego tempa rozgrywki. W efekcie gra znalazła się w miejscu, w którym nawet najmniejsze zmiany balansujące mogą wywołać burzliwą reakcję społeczności.
Mniej „blastowania”, więcej taktyki?
Grinding Gear Games od dawna zapowiadało, że druga część PoE nie będzie tylko kalką pierwszej. Miała być bardziej wymagająca, wolniejsza, bardziej techniczna i oparta na bardziej świadomym podejmowaniu decyzji taktycznych. Studio chciało, aby gracze nie tylko spamowali umiejętnościami, ale musieli analizować pole bitwy, odpowiednio reagować na zagrożenia i uczyć się mechanik poprzez próby i błędy. Zamiast błyskawicznego czyszczenia map, celem było stworzenie doświadczenia przypominającego bardziej walkę na śmierć i życie, w której każda sekunda i każda decyzja mają znaczenie. I rzeczywiście – początek kampanii w early access został przez wielu chwalony za „soulsowy” klimat i uczucie zdobywania umiejętności poprzez porażki i próby, a także za emocjonujące, taktyczne pojedynki z bossami, które nagradzały cierpliwość i dokładność zamiast samej siły DPS.
Nerfy, które bolały
Dawn of the Hunt to nie tylko nowe treści, ale też potężna fala osłabień, które diametralnie zmieniły sposób, w jaki większość graczy podchodziła do gry. Skutki? Mniej obrażeń zadawanych przez postacie, więcej wytrzymałych, agresywniejszych przeciwników, a cała rozgrywka – zamiast płynnej i satysfakcjonującej – stała się znacznie bardziej mozolna, a momentami wręcz frustrująca. Dla wielu graczy oznaczało to nie tyle wyzwanie, co brutalne zahamowanie progresji i konieczność dostosowania się do zupełnie nowych realiów gry. Nieprzygotowana na tak drastyczne zmiany społeczność zaczęła masowo krytykować aktualizację, a recenzje poszybowały w dół. Path of Exile 2, gra z ogromnym potencjałem na sukces, na chwilę zamieniła się w pole walki z… samym sobą, gdzie ambicje twórców zderzyły się z realiami oczekiwań graczy.
Są też jasne punkty
Choć łatwo skupić się na krytyce, nowa aktualizacja nie jest całkowicie nieudana. Wprowadzenie mechaniki Azmeri Wisps, czyli duchów wzmacniających potwory na mapie, dodało trochę świeżości. Nowi przeciwnicy – Rogue Exiles, czyli inni wygnańcy z unikalnym sprzętem i stylami walki – przypominają inwazje z gier typu Souls i stanowią świetne, trudne wyzwanie.
Zmiany w atlasie endgame’u również zasługują na pochwałę – mniejsza liczba wież, ale z możliwością slotowania wielu tabliczek, oraz nowa mechanika oczyszczania z korupcji wprowadzają większą głębię. Questy endgame’owe wymagają teraz eksploracji i decyzyjności, a nie tylko klepania tych samych map.
Problem leży głębiej
Główny zarzut społeczności? Balans. Obecnie część klas ma bardzo ograniczone możliwości rozwoju, miniony są praktycznie niegrywalne, a zdobywanie waluty do craftingu jest zbyt trudne. Gra, która miała angażować taktyczną walką, często zmusza graczy do nużącego grindu nawet przy starciu z podstawowymi przeciwnikami.
To, co działa przy unikalnych bossach – czyli precyzyjna walka, analiza terenu, uniki, kontrola pola bitwy – przestaje być atrakcyjne, gdy trzeba z taką samą uwagą zabijać setki „śmieciowych” mobów. W Soulsach po pokonaniu bossa idziemy dalej. W PoE2 – farmimy jeszcze więcej, by móc próbować kolejnego wyzwania.
Wczesny dostęp – nadzieja czy wymówka?
Warto pamiętać, że Path of Exile 2 to nadal gra we wczesnym dostępie. Kampania jest niepełna, brakuje klas, umiejętności i rozwiniętego endgame’u. GGG stara się jednocześnie rozwijać PoE2, utrzymywać PoE1 oraz przygotowywać kolejne ligi – co sprawia, że część decyzji wydaje się chaotyczna.
A jednak – pod powierzchnią aktualnej frustracji – widać zalążek czegoś wyjątkowego. Gra ma potencjał, by stać się przełomem w gatunku ARPG. Potrzeba tylko balansu, większego zrozumienia graczy i jasnej wizji, która połączy ambicję z rozrywką.
Podsumowanie
Path of Exile 2 przeżywa obecnie trudny moment. Ambitna wizja twórców zderza się z rzeczywistością i oczekiwaniami społeczności. Jeśli GGG znajdzie złoty środek między wymagającą walką a satysfakcjonującym progresem, może stworzyć coś naprawdę wielkiego. Ale jeśli obecny chaos się utrzyma – wizja może pozostać tylko niespełnionym snem.
Fani klasycznego RPG z 2006 roku mają powody do ekscytacji – według najnowszych doniesień, odświeżona wersja The Elder Scrolls IV: Oblivion może pojawić się znacznie szybciej, niż się spodziewano. Dziennikarz Jeff Grubb z portalu Giant Bomb, powiązanego z GameSpotem, przekazał nowe informacje na temat projektu w programie GameBreaking News. Według niego premiera może nastąpić „w każdej chwili w tym miesiącu”.
Taki sposób wydania gry – bez wcześniejszego ogłoszenia lub z minimalnym wyprzedzeniem – określany jest mianem „shadowdropa”. Bethesda zastosowała już tę strategię wcześniej, wypuszczając w ten sposób tytuł Hi-Fi Rush, który został ogłoszony i udostępniony tego samego dnia.
Powyższe informacje są zgodne z wcześniejszymi plotkami, które sugerowały, że Bethesda może zaprezentować i wydać remake Obliviona niemal równocześnie – pierwotnie mówiło się nawet o czerwcu. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że premiera odbędzie się jeszcze w kwietniu.
Co ciekawe, przecieki wskazują, że za produkcję odpowiada studio Virtuos, a sama gra została w pełni przebudowana przy użyciu silnika Unreal Engine 5. Zmieniono również część systemów rozgrywki, by lepiej odpowiadały współczesnym standardom.
Plotki o odświeżonej wersji gry mają swoje korzenie już w 2023 roku, kiedy to w dokumentach związanych z procesem Microsoftu przeciwko FTC wspomniano o projekcie „Oblivion Remaster” jako jednym z planowanych tytułów Bethesdy na rok finansowy 2022. Premiera jednak się wtedy nie odbyła.
Nie wiadomo jeszcze, na jakich platformach ukaże się potencjalny remake. Bethesda wypuszcza część gier na konkurencyjne konsole – jak chociażby nadchodzący w maju Doom: The Dark Ages – jednak ich największe produkcje, jak Starfield, pozostają ekskluzywne dla Xboxa i PC. Oryginalny Oblivion również zadebiutował wyłącznie na Xboxie 360 i PC w 2006 roku, a wersja na PS3 pojawiła się dopiero rok później.
Remake Obliviona pojawia się w czasie, gdy trwa świętowanie 10-lecia The Elder Scrolls Online – z tej okazji do 22 kwietnia gracze mogą zdobywać rozmaite nagrody i bonusy w grze.
Choć Bethesda nie ogłosiła jeszcze oficjalnie nowej wersji Obliviona, w 2025 roku światło dzienne ma ujrzeć fanowski projekt Skyblivion, który odtwarza grę w silniku Skyrima.
Po sukcesie Obliviona, Bethesda wypuściła w 2011 roku kultowe The Elder Scrolls V: Skyrim. Obecnie studio pracuje nad kolejną odsłoną serii – The Elder Scrolls VI – jednak wciąż nie znamy nawet przybliżonej daty premiery.
Tydzień od 31 marca do 6 kwietnia przyniósł mi sporo niespodzianek, powrotów i… małych rewolucji. Nintendo wreszcie pokazało pazur, klasyki wracają w nowej odsłonie, a VR znowu przypomina, że potrafi być czymś więcej niż tylko zabawką. Zerknijcie, co ciekawego wypatrzyłem w świecie gier!
Nintendo Switch 2 – pierwsze wrażenia
To się dzieje naprawdę. Miałem okazję sprawdzić pierwsze opinie o nowej konsoli Nintendo Switch 2 i muszę przyznać – zapowiada się naprawdę obiecująco. Premiera przewidziana jest na 5 czerwca 2025 roku, a ja już teraz wiem, że to będzie kawałek świetnego sprzętu, który może spokojnie konkurować z obecnymi konsolami. Nowe Joy-Cony z magnetycznym mocowaniem sprawiają wrażenie solidniejszych, ekran 1080p z HDR i przekątna 7,9 cala robią świetne wrażenie, a sercem urządzenia jest procesor Nvidia Tegra T239, oferujący wydajność na poziomie PlayStation 4. Do tego zapowiedziano nowe tytuły startowe, w tym Mario Kart World z trybem battle royale – tego jestem naprawdę ciekaw – oraz Donkey Kong Bananza. Cena? 449 dolarów solo, albo 499 z grą. Jeśli Nintendo dowiezie to, co obiecuje, będzie hit.
31 marca zadebiutowała gra Sultan’s Game. To nietypowe połączenie zarządzania i karcianki, gdzie moje decyzje determinują losowo wyciągane karty. Każda z nich może w jednej chwili obrócić losy rozgrywki: od dostatku do kryzysu, od chwały po bunt. Ekstrawagancja, podboje, polityka – tu nic nie jest oczywiste, a jeden błąd może kosztować mnie tron. Oprawa graficzna utrzymana jest w stylowym pixel arcie, a do tego dochodzi nieliniowa narracja i dynamiczna rozgrywka. Głęboka mechanika sprawia, że to jeden z ciekawszych indyków tej wiosny – zdecydowanie warto dać mu szansę, jeśli lubisz gry z twistem.
Croc: Legend of the Gobbos – klasyka wraca!
Miłośnicy retro mają powód do radości, a ja sam nie kryję ekscytacji. Odświeżona wersja Croc: Legend of the Gobbos powraca! Premiera 2 kwietnia i od razu wskoczyła na PC, PlayStation, Xboxa i Nintendo Switcha. Uroczy krokodyl, platformowe wyzwania i kolorowe światy – brzmi jak plan na leniwe popołudnie. Gra zachowała swój klasyczny urok, ale została doprawiona nowoczesnymi animacjami i poprawioną responsywnością sterowania. Sterowanie jest teraz znacznie bardziej intuicyjne, a kamera mniej szalona niż w oryginale – co z pewnością ucieszy każdego, kto pamięta frustrację sprzed lat. Cieszę się, że Croc wrócił, bo to jeden z tych tytułów, które przywołują dziecięcy uśmiech i sprawiają, że nawet po tylu latach chcesz zebrać wszystkie kryształki. A dla mnie to coś więcej – ta gra to kawałek mojego dzieciństwa, który wrócił w wielkim stylu.
Vagrus: The Riven Realms na Xboxie
RPG z wyborami moralnymi, turową walką i karawaną pełną problemów? Proszę bardzo! Vagrus, wcześniej znany z PC, 31 marca zawitał na Xbox Series X|S. Przemierzam brutalny świat, handluję, walczę i rozmawiam z podejrzanymi typami. A wszystko to w klimacie postapo fantasy, gdzie każdy wybór niesie ze sobą konsekwencje, a przetrwanie zależy od sprytu i strategii. Gra nie prowadzi za rękę – muszę podejmować trudne decyzje, zarządzać zasobami i mierzyć się z moralnymi dylematami. Vagrus to pozycja dla tych, którzy lubią opowieści z cięższym klimatem i nie boją się wyzwań.
Pinball FX VR – kulka wchodzi do VR-u
3 kwietnia na Meta Quest trafiło Pinball FX VR. Tak, klasyczne pinballe w pełnym 3D, z trybem rzeczywistości mieszanej, który dosłownie przenosi mnie do środka maszyny. Teraz mogę postawić stół z Indianą Jonesem w salonie i grać bez żadnych kabli, a przy tym czuć się, jakbym faktycznie był w arkadowej hali z lat 90. Do wyboru mam kilka znanych stołów, każdy z unikalnymi efektami dźwiękowymi i wizualnymi. Nawet tryb rzeczywistości mieszanej wypada zaskakująco dobrze – gra integruje się z moim otoczeniem, dzięki czemu czuję się jak część flipperowego uniwersum. Prosty pomysł, ale jakże satysfakcjonujący. Fani flipperów – to jest coś dla nas!
Podsumowanie
Ten tydzień dostarczył mi zarówno nowości technologicznych, nostalgicznych powrotów, jak i pomysłów, które łączą stare z nowym. Nintendo Switch 2 nadchodzi z mocnym startem, a rynek niezależny pokazuje, że kreatywność w gamedevie wciąż nie ma granic. Widzimy się za tydzień!
Tydzień 24–30 marca był prawdziwym rajem dla fanów popkultury, gamingu i steampunkowych klimatów. Nintendo pokazało pazur na Direct, Westeros wróciło z nowym RPG, a nadprzyrodzone przygody i surrealistyczne ekspedycje czaiły się za każdym rogiem. Do tego: Forza Horizon 5 na PS5? Tak, to się wydarzyło.
Nintendo Direct – lawina zapowiedzi
27 marca odbyła się prezentacja Nintendo Direct, podczas której zapowiedziano szereg ekscytujących gier na Nintendo Switch:
Metroid Prime 4: Beyond z nowym zwiastunem i lokacjami,
Tomodachi Life 2 na 2026 rok,
Kirby: Planet Robobot Remaster,
Shadow Labyrinth z Pac-Manem w mrocznym labiryncie,
Patapon 1+2 Replay w odświeżonej formie.
Na deser dostaliśmy też Nintendo Today – aplikację z codziennymi newsami.
Game of Thrones: Kingsroad – Westeros żyje dalej
26 marca premierę miało Game of Thrones: Kingsroad, RPG osadzone między 4. a 5. sezonem serialu. Gracze wcielają się w członka Nocnej Straży, który musi zebrać sojuszników do obrony Muru. Gra trafiła na PC oraz urządzenia mobilne z Androidem i iOS.
South of Midnight – miasteczko pełne sekretów
28 marca zadebiutowała South of Midnight, przygodowa gra akcji osadzona w tajemniczym, amerykańskim Południu. Klimat gęsty jak bagna, zagadki, nadprzyrodzone zjawiska i historia, która wciąga niczym mól w szafę. Gra dostępna jest na PC oraz konsolach nowej generacji.
29 marca premierę miała Clair Obscur: Expedition 33 – gra, która łączy eksplorację z artystycznym stylem graficznym. Gracze wcielają się w odkrywcę przemierzającego malarskie krajobrazy w poszukiwaniu tajemniczych artefaktów. Dostępna na PC i PS5.
The First Berserker: Khazan – brutalne RPG w mrocznym klimacie
27 marca premierę miała gra The First Berserker: Khazan, dynamiczne RPG akcji osadzone w mrocznym uniwersum fantasy. Gracze wcielają się w legendarnego wojownika Khazana, który przemierza brutalny świat, siejąc zniszczenie i odkrywając tajemnice swojej przeszłości. Gra oferuje intensywny system walki, klimatyczne lokacje i opowieść z pogranicza zemsty i przeznaczenia.
Końcówka marca 2025 dostarczyła graczom prawdziwą mieszankę emocji – od nostalgii, przez przygodę, po bezkompromisową akcję. Nintendo pokazało, że Switch ma się świetnie, a inne studia nie zostają w tyle, serwując nam nowe uniwersa, tajemnicze światy i świeże mechaniki. Niezależnie od tego, czy jesteś fanem klasyki, gier narracyjnych czy dynamicznego młócenia potworów – ten tydzień miał coś dla Ciebie. A to dopiero początek wiosny!
W świecie gier, gdzie tradycja spotyka się z nowoczesnością, 33 Immortals wyróżnia się jako tytuł, który zaskakuje niebanalną fabułą, dynamiczną rozgrywką oraz zapierającą dech w piersiach oprawą wizualną. Ta gra to nie tylko kolejna pozycja na rynku – to prawdziwa podróż do krainy, w której mity i legenda ożywają na nowo.
Fabuła i Świata Gry
Akcja 33 Immortals toczy się w niezwykle klimatycznym, mistycznym uniwersum inspirowanym mitologią, duchowością i pradawnymi legendami. To miejsce, w którym odwieczne siły światła i ciemności ścierają się w niekończącej się walce o władzę, przetrwanie i wpływy nad światem żywych. Gracze wcielają się w buntowników, którzy odrzucili boski wyrok i zostali obdarzeni nieśmiertelnością, aby stanąć przeciwko niebiańskim siłom, rzucając wyzwanie samym bogom.
Każda z 33 nieśmiertelnych postaci reprezentuje inny archetyp – od wojowników i szamanów, przez alchemików i łowców cieni, aż po upadłych aniołów i dawnych bogów zapomnianych cywilizacji. Te postacie różnią się nie tylko wyglądem i zdolnościami, ale też przeszłością, motywacjami i powiązaniami ze światem gry. Podczas wędrówki po zrujnowanych miastach, mrocznych świątyniach, pustkowiach pełnych echa dawnych wojen oraz tajemniczych, pulsujących życiem lasach, gracze odkrywają osobiste historie bohaterów, zawiązują sojusze, podejmują trudne moralnie decyzje i odkrywają sekrety, które mogą odmienić losy całego uniwersum.
Rozgrywka – Mieszanka Strategii i Akcji
Jednym z największych atutów gry jest niezwykle zróżnicowana i bogata w możliwości rozgrywka. 33 Immortals umiejętnie łączy elementy klasycznej strategii, głębokich mechanik RPG oraz intensywnych, dynamicznych walk w czasie rzeczywistym. Gracze, wcielając się w rolę jednego z wyjątkowych nieśmiertelnych bohaterów, muszą nie tylko doskonalić swoje umiejętności bojowe, ale także strategicznie planować kolejne kroki, zawierać sojusze oraz dokonywać moralnych wyborów mających długofalowe konsekwencje. Każda decyzja wpływa bezpośrednio na rozwój wydarzeń i losy świata, co sprawia, że każda sesja gry może być unikalnym doświadczeniem. Walka z imponującymi bossami o zróżnicowanych wzorcach ataków, eksploracja pełnych zagadek i sekretów starożytnych ruin oraz starcia z nieprzewidywalnymi przeciwnikami w trudnych, zmiennych warunkach środowiskowych to tylko część fascynujących wyzwań, jakie czekają na śmiałych graczy.
Grafika i Dźwięk – Urok Świata Mitów
Oprawa graficzna 33 Immortals to prawdziwa uczta dla oczu, przyciągająca uwagę zarówno miłośników estetycznych doznań, jak i fanów szczegółowych światów fantasy. Każdy detal – od misternie zaprojektowanych postaci, z ich unikalnymi zbrojami, strojami oraz animacjami, przez tętniące życiem, realistyczne krajobrazy pełne fascynujących stworzeń i niezwykłych roślin, aż po spektakularne, pełne dynamiki efekty wizualne towarzyszące każdej walce – został stworzony z niezwykłą starannością i dbałością o najmniejsze szczegóły. Równie imponująca jest warstwa dźwiękowa gry: nastrojowa muzyka, oddająca atmosferę pradawnych mitów, idealnie współgra z bogatymi efektami dźwiękowymi, które jeszcze bardziej podkreślają intensywność walk i tajemniczą aurę eksplorowanych miejsc. Dzięki temu każda sesja gry jest pełna emocji oraz zapada w pamięć na długo po zakończeniu rozgrywki.
Innowacje i Unikalne Cechy
To, co wyróżnia 33 Immortals spośród innych produkcji, to przede wszystkim jej innowacyjne podejście do mechaniki rozgrywki, które łączy najlepsze elementy wielu gatunków. Każdy z nieśmiertelnych bohaterów posiada unikalne umiejętności, które gracze mogą rozwijać, ulepszać i dostosowywać do indywidualnych preferencji oraz obranej strategii. Dzięki temu możliwe jest stworzenie postaci idealnie dopasowanej do stylu gry – od agresywnych wojowników, przez zręcznych zabójców, aż po sprytnych magów czy wszechstronnych obrońców.
Wyjątkowy jest także system walki, który opiera się na zręcznościowym połączeniu taktyki oraz szybkich refleksów. Gracze muszą dynamicznie reagować na zmieniające się sytuacje na polu bitwy, odpowiednio dobierając umiejętności, przedmioty i współpracując z drużyną. Taki styl rozgrywki gwarantuje emocjonujące i nieprzewidywalne starcia, które trudno porównać z innymi grami.
Dodatkowym atutem jest rozbudowany tryb wieloosobowy, który nie tylko pozwala na rywalizację, ale również promuje współpracę między graczami z całego świata. Dzięki temu powstaje aktywna społeczność, której członkowie mogą dzielić się doświadczeniami, wspólnie pokonywać trudności, odkrywać sekrety gry oraz uczestniczyć w specjalnych wydarzeniach i wyzwaniach.
Wymagania Sprzętowe
Komponent
Minimalne wymagania
Zalecane wymagania
System operacyjny
Windows 10 (64-bit)
Windows 11 (64-bit)
Procesor
Intel Core i5-8400 / AMD Ryzen 5 1600
Intel Core i7-10700K / AMD Ryzen 7 3700X
Pamięć RAM
8 GB
16 GB
Karta graficzna
NVIDIA GTX 1060 / AMD Radeon RX 580
NVIDIA RTX 3060 / AMD Radeon RX 6700 XT
Miejsce na dysku
50 GB dostępnej przestrzeni
SSD, 50 GB dostępnej przestrzeni
DirectX
Wersja 11
Wersja 12
Szukasz idealnego komputera do gry w 33 Immortals? Sprawdź zestaw Entry Gamer, specjalnie przygotowany z myślą o wymagających graczach, który doskonale poradzi sobie z najnowszymi grami: Entry Gamer na Meta-play-zone
Podsumowanie
33 Immortals to gra, która z powodzeniem łączy w sobie elementy epickiej przygody, głębokiej strategii oraz dynamicznej akcji. Przenosi nas do świata, gdzie nieśmiertelność i mityczne moce stają się codziennością, a każda walka i każda decyzja mają znaczenie dla losów całego uniwersum. Jeśli szukasz tytułu, który nie tylko bawi, ale także zachwyca oprawą wizualną i wciągającą fabułą, 33 Immortals zdecydowanie zasługuje na Twoją uwagę.
Odkryj tajemnice, podejmij wyzwania i stań się częścią legendy, która na nowo definiuje granice świata gier!
Pierwsze zetknięcie z klasycznym DOOM-em budzi w wielu z nas silne wspomnienia – godziny spędzone na walce z hordami demonów na starym komputerze z systemem DOS, jeszcze zanim Windows ’95 zyskał popularność. Surowa grafika, pikselowe animacje i charakterystyczna ścieżka dźwiękowa tworzyły niepowtarzalny klimat, który na zawsze zapisał się w historii gier wideo. DOOM był jednym z pierwszych tytułów, które ukształtowały gatunek FPS, wprowadzając szybkie tempo akcji, wymagającą mechanikę i kultowe bronie, takie jak strzelba czy BFG 9000. Brutalna rozgrywka, wymagająca precyzji i szybkiego refleksu, stała się fundamentem gatunku, inspirując kolejne pokolenia twórców gier. DOOM: The Dark Ages, choć czerpie inspirację z tych nostalgicznych czasów, zaskakuje zupełnie nowym podejściem do uniwersum gry. Twórcy zdecydowali się na odważny krok, przenosząc ikoniczną brutalność i dynamiczną akcję w średniowieczne realia, łącząc to z futurystycznymi elementami, co może okazać się jedną z najciekawszych odsłon serii.
Głównym atutem gry jest jej nieoczekiwany setting. Zamiast osadzenia akcji w futurystycznych pejzażach, twórcy postanowili przenieść nas do alternatywnej wersji średniowiecza. To odważne podejście sprawia, że DOOM: The Dark Ages wyróżnia się na tle poprzednich odsłon serii. Zamek, otoczone mrocznymi lasami warownie i pełne tajemnic podziemia to tylko część nowego, brutalnego świata. Historyczne realia mieszają się tu z elementami science fiction i fantasy, tworząc świat, który choć osadzony w przeszłości, pulsuje nowoczesną energią. Możemy spodziewać się rycerzy wspieranych przez zaawansowane technologie, magicznych artefaktów połączonych z cybernetyką oraz przeciwników, których design inspirowany jest zarówno mitologią, jak i biomechaniczną estetyką klasycznych demonów z DOOM-a. Ta zaskakująca fuzja sprawia, że gra wydaje się świeża i intrygująca, a jednocześnie zachowuje niepowtarzalnego ducha oryginalnego DOOM-a. Średniowieczna sceneria nie oznacza powolnej rozgrywki – DOOM Slayer nadal sieje chaos z prędkością, jakiej można się spodziewać po tej serii, co dodatkowo podkreśla unikalność tej odsłony.
Innowacyjny system dostosowania trudności
DOOM: The Dark Ages wychodzi naprzeciw oczekiwaniom graczy, wprowadzając unikalny system suwaków trudności. Zamiast tradycyjnych trybów „łatwy”, „normalny” czy „trudny”, gracze mają możliwość indywidualnej regulacji różnych aspektów rozgrywki – od obrażeń zadawanych przez przeciwników, przez siłę ich ataków, po czas reakcji i tempo gry. Dzięki temu można idealnie dopasować wyzwanie do własnych umiejętności, zachowując równowagę między satysfakcją a przystępnością. To sprytne rozwiązanie eliminuje uczucie „oszukania” łatwym trybem, oferując głębsze, bardziej zindywidualizowane doświadczenie. Co więcej, system ten pozwala na dynamiczną zmianę ustawień w trakcie rozgrywki, co oznacza, że gracze mogą dostosować poziom trudności w zależności od aktualnej sytuacji na ekranie.
Dla graczy, którzy chcą maksymalnego wyzwania, suwak pozwoli na zwiększenie agresywności przeciwników, skrócenie okien czasowych na reakcję i podkręcenie tempa walki do ekstremum. Natomiast osoby szukające bardziej relaksującej rozgrywki będą mogły obniżyć poziom obrażeń czy wydłużyć czas na unik. To rozwiązanie nie tylko otwiera drzwi dla szerszego grona odbiorców, ale także sprawia, że każda sesja z grą może być unikalnym doświadczeniem, idealnie dopasowanym do preferencji gracza.
Broń i dynamiczna akcja
Jak niezmiennie w serii DOOM, kluczową rolę w grze odgrywa broń. Prezentowany arsenał to prawdziwa uczta dla fanów dynamicznej akcji – od brutalnej piły, która nie tylko sieka przeciwników, ale i wyrzuca odłamki na dalsze cele, po możliwość pilotowania gigantycznego mecha czy cybernetycznego smoka ziejącego ogniem. Każda broń ma swoje unikalne właściwości, które pozwalają graczowi dostosować styl walki do sytuacji. Twórcy zadbali o to, by arsenał był zarówno różnorodny, jak i satysfakcjonujący w użyciu – od klasycznych broni palnych po hybrydowe konstrukcje łączące średniowieczną stylistykę z nowoczesną technologią.
Wśród zaprezentowanych narzędzi destrukcji znajdziemy m.in. tarczę z wbudowanymi ostrzami, która może być używana zarówno defensywnie, jak i ofensywnie, oraz kuszę energetyczną, zdolną do zadawania miażdżących obrażeń przeciwnikom opancerzonym. Mechanika sterowania jest prosta i intuicyjna, co pozwala skupić się na czystej frajdzie płynącej z rozgrywki, ale jednocześnie system ulepszeń oraz adaptacyjność broni zapewniają głębię, która potrafi zaskoczyć nawet doświadczonych graczy. Dodatkowo, system walki wręcz został wzbogacony o brutalne egzekucje inspirowane średniowiecznymi technikami walki, co nadaje grze jeszcze większej brutalności i satysfakcji z eliminowania przeciwników. To wszystko sprawia, że każda potyczka staje się widowiskowym spektaklem destrukcji, w którym każdy strzał i każde uderzenie ma ogromne znaczenie.
Wymaganie sprzętowe
Poniżej znajdują się minimalne i rekomendowane wymagania sprzętowe dla DOOM: The Dark Ages:
Wymagania
Minimalne
Rekomendowane
System operacyjny
Windows 10 (64-bit)
Windows 11 (64-bit)
Procesor
Intel Core i5-6600K / AMD Ryzen 5 1400
Intel Core i7-9700K / AMD Ryzen 7 3700X
Pamięć RAM
8 GB
16 GB
Karta graficzna
NVIDIA GTX 1050 Ti / AMD Radeon RX 570
NVIDIA RTX 3060 / AMD Radeon RX 6700 XT
DirectX
Wersja 12
Wersja 12
Miejsce na dysku
50 GB HDD
50 GB SSD
Jeśli szukacie komputera idealnego do uruchomienia DOOM: The Dark Ages, mamy dla Was świetny zestaw w MetaPlayZone PC Builder! Sprawdźcie konfigurację Shadow Core dostępny tutaj: PC Meta-Play-Zone – Shadow Core.
Na koniec
DOOM: The Dark Ages to tytuł, który z jednej strony oddaje hołd klasyce, a z drugiej śmiało eksperymentuje, wprowadzając nowe, innowacyjne rozwiązania. Nietypowy, historyczno-futurystyczny świat, elastyczny system dostosowania trudności oraz widowiskowa, dynamiczna akcja sprawiają, że gra ta może zachwycić zarówno zagorzałych fanów serii, jak i nowych graczy szukających świeżych wrażeń. To zapowiedź niezapomnianej przygody, która łączy nostalgię z nowoczesnością w sposób, który trudno sobie wyobrazić jeszcze kilka lat temu.
Tydzień 17–23 marca 2025 przyniósł kilka dużych premier i intrygujących zapowiedzi, które mocno poruszyły społeczność graczy. Feudalna Japonia, kooperacyjne szaleństwo, steampunkowe imperia i zapowiedzi od Naughty Dog – ten tydzień naprawdę miał wszystko.
20 marca odbyła się długo wyczekiwana premiera Assassin’s Creed: Shadows. Nowa odsłona kultowej serii przenosi nas do Japonii, gdzie wcielamy się w postacie samuraja i shinobi. Ubisoft zaoferował graczom otwarty świat, dynamiczny system walki oraz decyzje moralne wpływające na zakończenie gry. Pierwsze recenzje chwalą dopracowaną mechanikę skradania i walki oraz piękny, historycznie inspirowany świat.
18 marca rozpoczął się wczesny dostęp do 33 Immortals, kooperacyjnego roguelike’a, który pozwala aż 33 graczom na wspólną rozgrywkę. Gracze wcielają się w potępione dusze, które muszą walczyć z falami przeciwników w intensywnych bitwach. Innowacyjna formuła i dynamiczna akcja zdobyły uznanie zarówno wśród graczy, jak i recenzentów. To prawdziwy chaos w najlepszym wydaniu!
21 marca zadebiutował Kaiserpunk, gra strategiczna osadzona w alternatywnej wersji XIX wieku. Światem rządzi para, polityka i wielkie metropolie. Gracze mogą eksplorować, zawierać sojusze, uczestniczyć w intrygach i rozwijać swoją potęgę technologiczną. Produkcja chwalona jest za oryginalny klimat, dopracowaną oprawę wizualną oraz złożony gameplay.
Studio Naughty Dog zaskoczyło wszystkich, ogłaszając 17 marca swój nowy projekt: Intergalactic: The Heretic Prophet. Gra zapowiada się na otwarty, eksploracyjny świat w klimacie science fiction, porównywany do Elden Ring pod względem swobody działania. Wiadomo, że będzie to produkcja AAA, która ma rzucić wyzwanie największym tytułom przygodowym na rynku. Więcej szczegółów poznamy latem.
Choć oficjalna premiera Killing Floor 3odbędzie się 25 marca, już teraz poznaliśmy ostatnie szczegóły na temat gry. Twórcy zapowiadają jeszcze bardziej dynamiczne starcia, rozbudowany system modyfikacji broni oraz wsparcie dla trybu VR. Kooperacyjne starcia z hordami mutantów w nowym wydaniu wyglądają niezwykle obiecująco i na pewno przyciągną fanów intensywnej akcji.
Tydzień 17–23 marca przyniósł mocne uderzenie – dosłownie i w przenośni. Assassin’s Creed: Shadows wprowadził nas w świat samurajów, 33 Immortals zaoferowało kooperacyjną ekstazę, a Kaiserpunk oczarował klimatem steampunku. Do tego zaskoczyło nas Naughty Dog z nowym tytułem, a fani strzelanek już szykują się na premierę Killing Floor 3.
Najlepsze współczesne platformówki, które musisz znać! Od klasycznych przygód pełnych akcji po mroczne, klimatyczne produkcje z elementami horroru. Sprawdź naszą listę 10 gier, które oferują wciągającą rozgrywkę, unikalny styl artystyczny i niezapomniane wyzwania dla graczy na każdym poziomie zaawansowania!
Niepozorna, ale absolutnie genialna metroidvania, która zachwyca swoją mroczną atmosferą, płynną rozgrywką i wymagającymi walkami z bossami. Gra oferuje ogromny, ręcznie malowany świat pełen tajemnic i ukrytych przejść, który można eksplorować godzinami. Złożony system walki, różnorodne umiejętności oraz niepowtarzalny styl artystyczny sprawiają, że Hollow Knight to obowiązkowa pozycja dla fanów platformówek. Gra dostępna na PC, Mac i konsole. Kup ją tutaj: Hollow Knight na Instant Gaming.
Platformy: PC, macOS, Nintendo Switch, PlayStation 4, Xbox One
Jedna z najlepszych platformówek ostatnich lat! Celeste to nie tylko perfekcyjnie zaprojektowane poziomy i precyzyjna mechanika skakania, ale także poruszająca opowieść o walce z własnymi słabościami. Gra wyróżnia się niezwykle satysfakcjonującym systemem ruchu, który nagradza precyzję i determinację gracza. Dodatkowo, minimalistyczna, ale piękna oprawa graficzna i emocjonalna ścieżka dźwiękowa sprawiają, że Celeste to doświadczenie jedyne w swoim rodzaju. Gra dostępna na PC, Mac i konsole. Kup ją tutaj: Celeste na Instant Gaming.
Platformy: PC, macOS, Nintendo Switch, PlayStation 4, Xbox One
Przepiękna, emocjonalna i dopracowana w najmniejszych szczegółach. Ori to esencja platformowej doskonałości, z rewelacyjną fizyką ruchu, magicznym światem i poruszającą ścieżką dźwiękową. Gra oferuje niezwykle płynny system poruszania się, pełen dynamicznych skoków, uników i walki z wrogami. Dodatkowo, bogata fabuła i wzruszające momenty sprawiają, że to jedna z najbardziej angażujących platformówek ostatnich lat. Każdy poziom jest dziełem sztuki, pełnym ukrytych sekretów i wyzwań dla graczy na każdym poziomie zaawansowania. Gra dostępna na PC, Xbox One i Xbox Series X/S. Kup ją tutaj: Ori and the Will of the Wisps na Instant Gaming.
Platformy: PC, Xbox One, Xbox Series X/S, Nintendo Switch
Unikalny styl graficzny inspirowany kreskówkami z lat 30. i niesamowicie wymagający gameplay sprawiają, że Cuphead to platformówka inna niż wszystkie. Każda walka z bossem to prawdziwy test umiejętności! Gra wyróżnia się dynamiczną rozgrywką, w której precyzja i refleks są kluczowe. Świetnie zaprojektowane poziomy, mnóstwo unikalnych przeciwników i niesamowita muzyka jazzowa sprawiają, że Cuphead to produkcja wyjątkowa na tle innych platformówek. Jeśli szukasz prawdziwego wyzwania, to jest gra dla Ciebie! Dostępna na PC, Mac i konsole. Kup ją tutaj: Cuphead na Instant Gaming.
Platformy: PC, macOS, Nintendo Switch, PlayStation 4, Xbox One
Jedna z najlepszych współczesnych platformówek 2D! Rayman Legends to esencja klasycznych platformówek, w której każdy poziom zachwyca kreatywnością i dynamiką. Gra oferuje różnorodne lokacje, pełne ukrytych sekretów, wymagających przeszkód i przeciwników, którzy testują zręczność gracza. Możliwość gry solo lub w kooperacji sprawia, że zabawa jest jeszcze lepsza, a dopracowana oprawa graficzna w stylu kreskówkowym dodaje całości wyjątkowego uroku. Dodatkowy plus? Rewelacyjny tryb muzyczny, w którym rytm i skakanie łączą się w jedną, satysfakcjonującą całość. Gra dostępna na PC i konsole. Kup ją tutaj: Rayman Legends na Instant Gaming.
Platformy: PC, Nintendo Switch, PlayStation 4, Xbox One
Mario w swojej najlepszej formie! Super Mario Odyssey to wciągająca platformówka 3D, w której eksploracja różnych, barwnych światów stoi na pierwszym miejscu. Każdy poziom skrywa mnóstwo ukrytych sekretów, a innowacyjna mechanika rzucania czapką dodaje nowy wymiar rozgrywki. Gra oferuje niesamowitą swobodę poruszania się, kreatywne łamigłówki i zróżnicowane wyzwania, które sprawiają, że każda minuta spędzona z Mario to czysta przyjemność. Dodatkowo, rewelacyjna oprawa audiowizualna i nostalgiczne nawiązania do klasycznych odsłon serii czynią tę produkcję wyjątkową. Gra dostępna na Nintendo Switch. Kup ją tutaj: Super Mario Odyssey na Instant Gaming.
Platformy: Nintendo Switch
Platformówki z elementami horroru – dla tych, którzy lubią dreszczyk emocji!
Mroczna, surrealistyczna platformówka przypominająca Limbo i Inside, ale z unikalną mechaniką zamiany miejsc z obiektami w świecie gry. Bionic Bay oferuje innowacyjne podejście do platformówek, zmuszając graczy do strategicznego wykorzystania środowiska i eksperymentowania z fizyką świata. Klimatyczna muzyka i minimalistyczna oprawa sprawiają, że Bionic Bay to wciągające i niepokojące doświadczenie, które intryguje od pierwszych chwil. Gra dostępna na PC. Kup ją tutaj: Bionic Bay na Steam.
Klasyczna już platformówka z elementami horroru, w której wcielamy się w chłopca wędrującego przez ponury, monochromatyczny świat. Limbo to nie tylko świetne zagadki i platformowa precyzja, ale także niesamowity klimat, który buduje napięcie poprzez tajemniczą fabułę i niepokojącą ścieżkę dźwiękową. Gra wyróżnia się minimalistycznym stylem graficznym oraz subtelną, ale głęboką narracją, pozostawiając graczom wiele miejsca na własną interpretację wydarzeń. Limbo to obowiązkowa pozycja dla miłośników gier z mrocznym klimatem. Gra dostępna na PC, Mac i konsole. Kup ją tutaj: Limbo na Instant Gaming.
Platformy: PC, macOS, Nintendo Switch, PlayStation 4, Xbox One
Klimatyczna, mroczna i niezwykle wciągająca platformówka od twórców Limbo. Inside łączy w sobie elementy logiczne, platformowe i fabularne, tworząc niezapomniane doświadczenie z surrealistycznym zakończeniem, które na długo zostaje w pamięci. Gra zachwyca swoją narracją wizualną, wciągającą atmosferą oraz precyzyjnym systemem sterowania, który pozwala graczom na płynne przemieszczanie się przez pełne niebezpieczeństw otoczenie. Każdy element świata Inside buduje napięcie i zmusza do refleksji, czyniąc tę produkcję jedną z najbardziej niezwykłych platformówek ostatnich lat. Gra dostępna na PC, Mac i konsole. Kup ją tutaj: Inside na Instant Gaming.
Platformy: PC, macOS, Nintendo Switch, PlayStation 4, Xbox One
Jeśli lubisz platformówki z mrocznym klimatem, to ta gra jest dla Ciebie! Little Nightmares II łączy elementy horroru z precyzyjną platformową rozgrywką i niesamowitą atmosferą, która trzyma w napięciu do samego końca. Gracz wciela się w postać Mono, chłopca uwięzionego w dziwacznym, przerażającym świecie, gdzie każdy krok może oznaczać śmiertelne niebezpieczeństwo. Współpraca z tajemniczą Six, rozwiązywanie zagadek i unikanie groteskowych przeciwników sprawiają, że gra dostarcza niezapomnianych emocji. Każdy poziom to dzieło sztuki, w którym opowieść jest snuta za pomocą sugestywnych obrazów i dźwięków. Gra dostępna na PC i konsole. Kup ją tutaj: Little Nightmares II na Instant Gaming.
Platformy: PC, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One, Xbox Series X/S, Nintendo Switch
Podsumowanie
Te platformówki to absolutne perełki gatunku! Od kolorowych przygód Mario i Raymana po mroczne opowieści w Limbo i Bionic Bay. Niezależnie od tego, czy szukasz wyzwań, pięknej oprawy czy poruszającej historii, każda z nich dostarczy Ci niezapomnianych wrażeń.
Miniony tydzień był prawdziwą gratką dla fanów gier akcji, bijatyk i mrocznych przygód. Premiera nowego Dooma zaskoczyła świeżym podejściem do brutalnej rozgrywki, a zapowiedź kolejnej części Ninja Gaiden obiecuje powrót legendy w zupełnie nowym stylu. Dodatkowo, FromSoftware postanowiło rozszerzyć uniwersum Elden Ring, wprowadzając intrygujący projekt Nightreign. To jednak nie koniec niespodzianek – Capcom przypomniał graczom o złotych latach bijatyk dzięki nowej kolekcji klasyków, a fani platformówek mogą cieszyć się premierą cyberpunkowego Bionic Bay. Sprawdźcie, co działo się w świecie gier w ostatnich dniach i jakie tytuły warto mieć na radarze!
15 marca 2025 roku premierę miała najnowsza odsłona kultowej serii Doom. Tym razem id Software postanowiło cofnąć graczy do mrocznego średniowiecza, gdzie klasyczne elementy strzelanki łączą się z nowymi, brutalnymi mechanikami walki wręcz. Doom: The Dark Agesto powiew świeżości dla serii – zamiast futurystycznych technologii, mamy do dyspozycji runiczne moce, miecze i łuki, którymi możemy rąbać zastępy demonicznych wrogów. Gra jest dostępna na PC, PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S i już zbiera świetne recenzje.
16 marca Capcom wypuścił kolejną odsłonę swojej legendarnej kolekcji bijatyk. Capcom Fighting Collection 2to nostalgiczna podróż dla fanów klasycznych mordobić – znajdziemy tu m.in. Street Fighter Alpha 3, Darkstalkers 3 oraz inne kultowe tytuły. Gra oferuje tryb online z nowoczesnym kodem sieciowym, dzięki czemu można zmierzyć się z graczami z całego świata. Kolekcja jest dostępna na PC, PlayStation 5, Xbox oraz Nintendo Switch.
Fani klasycznych gier akcji mają powód do radości! Podczas The Game Awards 2024 ogłoszono, że Ninja Gaiden: Rageboundtrafi na rynek latem 2025 roku. Nowa odsłona serii ma zaoferować bardziej otwarty świat, dynamiczny system walki i fabułę inspirowaną feudalną Japonią. Gracze wcielą się w Ryu Hayabusę, który musi stawić czoła nowemu zagrożeniu i odkryć tajemnice klanu ninja. Ubisoft zapowiada, że gra będzie jednym z najbardziej widowiskowych tytułów roku.
Bionic Bay – futurystyczna platformówka z unikalną mechaniką
17 marca na PC i PlayStation 5 zadebiutowała Bionic Bay, platformówka akcji osadzona w cyberpunkowym świecie. Gra wyróżnia się dynamiczną rozgrywką oraz mechaniką pozwalającą na manipulowanie przestrzenią w celu pokonywania przeszkód. To świetna propozycja dla fanów gier takich jak Celeste czy Inside. Recenzenci chwalą Bionic Bay za ciekawy design poziomów, wymagające sekcje platformowe i nieoczywistą fabułę.
Zapowiedź nowego projektu od FromSoftware wzbudziła sporo emocji. Elden Ring: Nightreign to kooperacyjna gra osadzona w uniwersum Elden Ring, łącząca elementy roguelike z dynamicznymi walkami inspirowanymi battle royale. Gracze będą mogli formować drużyny, eksplorować mroczne lochy i stawić czoła nowym wrogom w walce o przetrwanie. Premiera planowana jest na 2025 rok, a pierwsze testy beta ruszą już w lecie.
To był intensywny tydzień dla branży gier! Doom: The Dark Ages zachwyca brutalnością, Ninja Gaiden: Ragebound przywraca klasykę do życia, a Elden Ring: Nightreign otwiera nowy rozdział w historii FromSoftware. Do tego dostaliśmy solidną dawkę nostalgii z Capcom Fighting Collection 2 oraz ciekawą platformówkę w postaci Bionic Bay. Co Was najbardziej ekscytuje? Dajcie znać w komentarzach!
W ostatnich latach rynek gier wideo został wręcz zalany tytułami o tematyce postapokaliptycznej. Czy nie czujesz już przesytu tym motywem? Czy twórcy gier nie powinni poszukać dla Ciebie świeższych inspiracji? W końcu ile razy można walczyć o przetrwanie w świecie, który uległ zagładzie? Ile razy musisz zbierać zapasy, unikać mutantów i walczyć z innymi ocalałymi? Można odnieść wrażenie, że twórcy gier w kółko wykorzystują te same schematy, zamiast zaoferować coś naprawdę świeżego. A może jednak postapokalipsa wciąż ma coś nowego do zaoferowania? Przyjrzyjmy się fenomenowi popularności gier postapo oraz najnowszym produkcjom wpisującym się w ten nurt.
Dlaczego postapokalipsa?
Tematyka postapokaliptyczna od lat fascynuje twórców i odbiorców. Pozwala eksplorować skrajne scenariusze przyszłości, badać ludzką naturę w obliczu katastrofy oraz stawiać pytania o przetrwanie i moralność. Jest to szczególnie widoczne w literaturze, filmie i grach wideo, które wykorzystują ten motyw do przedstawienia świata w stanie upadku, zmuszając graczy do podejmowania trudnych decyzji. Gatunek ten łączy w sobie elementy horroru, survivalu i psychologii, tworząc unikalne doświadczenie narracyjne. Jak zauważono w artykule na portalu Urania, utwory postapo pełnią funkcję terapeutyczną, pozwalając odbiorcom oswoić lęki związane z niepewną przyszłością. Niektórzy twórcy inspirują się realnymi wydarzeniami, takimi jak katastrofy nuklearne, zmiany klimatyczne czy upadek wielkich cywilizacji, co dodatkowo wzmacnia realizm i angażuje graczy na emocjonalnym poziomie.
Najnowsze gry postapokaliptyczne
Oto kilka tytułów o postapokaliptycznym klimacie, które pojawiły się na rynku w ostatnim czasie. Twórcy wciąż starają się podejść do tego motywu w nowy sposób, eksperymentując z mechanikami rozgrywki, narracją oraz oprawą audiowizualną. Czy znajdziesz wśród nich coś, co wyrwie cię z poczucia monotonii?
Kontynuacja kultowej serii, która przenosi graczy do Zony – niebezpiecznego obszaru wokół Czarnobyla, pełnego mutantów i anomalii. Premiera odbyła się 20 listopada 2024 roku na PC i Xbox Series X/S.
Gra akcji FPP z elementami RPG i survivalu od studia Rebellion. Osadzona w alternatywnym 1962 roku, gdzie katastrofa nuklearna przekształciła północną Anglię w radioaktywną strefę. Premiera planowana jest na 27 marca 2025 roku na PC, PS4, PS5, Xbox One i Xbox Series X/S.
Druga część serii polskiego studia The Farm 51. Tym razem gra oferuje akcję RPG z widokiem FPP i TPP, gdzie gracze trafiają do opanowanej przez frakcje i mutanty Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. Premiera odbyła się 6 marca 2025 roku.
Nowy survival horror od polskiego studia Bloober Team, osadzony w postapokaliptycznej Polsce lat 80. Gracze wcielają się w agenta organizacji Collective, którego misją jest ratowanie osób, które nie przeżyły apokalipsy. Premiera planowana na 2025 rok na Xbox Series X/S, PC i PlayStation 5.
Nowa odsłona popularnej serii Metro, tym razem w pełni wykorzystująca technologię VR. Gra przenosi nas do podziemi moskiewskiego metra, gdzie przetrwanie zależy od umiejętności walki i zarządzania zasobami. Premiera zaplanowana na 2025 rok.
Kontynuacja znanego city-buildera od 11 bit studios. Akcja rozgrywa się w świecie skazanym na wieczną zimę, gdzie gracz jako lider musi zadbać o rozwój i przetrwanie społeczeństwa. Premiera planowana na 2025 rok na PC.
Izometryczna gra RPG inspirowana klasycznym Falloutem, osadzona w postapokaliptycznej Australii. Gracz podejmuje decyzje moralne wpływające na świat i otoczenie. Premiera miała miejsce w listopadzie 2024 roku.
Czy to już przesyt?
Choć tematyka postapokaliptyczna wciąż cieszy się popularnością, pojawiają się głosy o jej nadmiernej eksploatacji. Wielu graczy odczuwa zmęczenie powtarzającymi się motywami i scenariuszami. Jednak dla innych, postapo pozostaje atrakcyjnym tłem do eksploracji ludzkich emocji i zachowań w ekstremalnych warunkach. Kluczem do sukcesu wydaje się być świeże podejście do tematu oraz wprowadzanie innowacyjnych mechanik rozgrywki.
Podsumowując, choć rynek gier postapokaliptycznych jest nasycony, wciąż pojawiają się produkcje oferujące nowe spojrzenie na świat po katastrofie. To od twórców zależy, czy potrafią zaskoczyć graczy i dostarczyć im unikalnych doświadczeń w znanym już settingu.
Chernobylite 2: Exclusion Zone to kontynuacja ambitnej gry survivalowej, która ponownie przenosi nas do Strefy Wykluczenia. Twórcy z The Farm 51 postawili na większy świat, bardziej rozbudowaną mechanikę oraz głębszą narrację. Czy to wystarczy, by gra stała się nowym hitem wśród postapokaliptycznych horrorów? Sprawdźmy!
Fabuła – nauka, horror i intrygi
Gra ponownie opowiada historię tajemniczego materiału o nazwie Chernobylite, który ma zdolność otwierania portali do innych wymiarów. Wcielamy się w Planewalkera – postać, która dzięki temu surowcowi potrafi manipulować czasoprzestrzenią. Naszym celem jest nie tylko przetrwanie, ale i odkrycie tajemnic Strefy, pełnej mutantów, paranormalnych zjawisk oraz nieprzyjaznych frakcji.
W przeciwieństwie do wielu typowych gier survivalowych, fabuła Chernobylite 2 jest mocno nieliniowa. To od gracza zależy, jak potoczą się wydarzenia – każda decyzja wpływa na relacje z napotkanymi postaciami oraz ostateczny finał historii. W grze nie brakuje momentów moralnych dylematów, które zmuszają do zastanowienia się nad konsekwencjami swoich działań. Czy warto zdradzić towarzysza, by zdobyć przewagę? A może lepiej podjąć ryzyko i zaufać komuś, kto może mieć własne ukryte motywy?
Świat gry jest pełen tajemnic, a eksploracja przynosi nowe informacje o tym, co naprawdę wydarzyło się w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia. Fragmenty dokumentów, nagrania i rozmowy z NPC-ami powoli odsłaniają mroczną historię eksperymentów przeprowadzanych na czarnobylicie, a także ich przerażające skutki. Nie brakuje także momentów grozy – nagłe zniknięcia, halucynacje czy wizje sprawiają, że granica między rzeczywistością a koszmarem zaciera się, wzmacniając uczucie niepokoju.
Grafika i klimat – radioaktywna poezja grozy
Chernobylite 2 wygląda fenomenalnie. Dzięki technologii fotogrametrii odwzorowano prawdziwe miejsca z Czarnobyla, co potęguje immersję. Lokacje są pełne detali – od zrujnowanych bloków Prypeci, przez podziemne bunkry, po gęste lasy skrywające niebezpieczeństwa. Każda lokacja tchnie realistycznym pięknem zniszczenia – pęknięcia w murach, rdza na metalowych konstrukcjach i ślady po ludziach, którzy musieli opuścić te miejsca w pośpiechu, tworzą niesamowicie sugestywną scenerię.
Oświetlenie i efekty atmosferyczne odgrywają kluczową rolę w budowaniu klimatu. Przebijające się przez zrujnowane budynki promienie słoneczne potrafią stworzyć złudzenie spokoju, tylko po to, by w następnym momencie gęsta mgła i ciemność przywróciły poczucie zagrożenia. Deszcz, burze i anomalie pogodowe dodają realizmu, zmieniając wygląd otoczenia i wpływając na rozgrywkę – mokre powierzchnie odbijają światło latarki, a silne wiatry mogą wpłynąć na widoczność i słyszalność.
Jednym z najmocniejszych punktów Chernobylite 2 jest system dynamicznej zmiany pory dnia i nocy. W nocy eksploracja staje się znacznie bardziej przerażająca – światło latarki jest jedynym źródłem widoczności, a cienie rzucane przez zniszczone budynki potrafią przyprawić o ciarki. Nawet jeśli w rzeczywistości jesteśmy sami, to gra potrafi sprawić, że czujemy się obserwowani, co tylko wzmacnia uczucie osamotnienia w tej radioaktywnej pustce.
Nie można też zapomnieć o efektach specjalnych – anomalie wizualne, fluktuacje światła i efekty cząsteczkowe nadają grze nadprzyrodzony charakter. Gdy rzeczywistość zaczyna się załamywać, a otoczenie ulega deformacji, trudno nie odnieść wrażenia, że granica między światem realnym a koszmarem coraz bardziej się zaciera. W połączeniu z fotorealistycznymi teksturami i szczegółowym modelem oświetlenia, Chernobylite 2 potrafi wciągnąć gracza w swój świat jak mało która gra postapokaliptyczna.
Dźwięk – groza na każdym kroku
Oprawa dźwiękowa świetnie buduje napięcie, sprawiając, że nawet chwile pozornego spokoju mogą stać się źródłem niepokoju. Skrzypiące ruiny, dalekie wycia i szumy geigera sprawiają, że eksploracja nigdy nie jest w pełni komfortowa. Każdy dźwięk w tle, nawet ten niezauważalny na pierwszy rzut ucha, dodaje głębi immersji i podkreśla atmosferę zagrożenia.
W grze wykorzystano zaawansowany system audio, który dynamicznie reaguje na sytuację. Jeśli przemieszczamy się po opuszczonym budynku, usłyszymy echo własnych kroków odbijające się od ścian, a najmniejszy szelest może sprawić, że nerwowo obrócimy kamerę, spodziewając się zagrożenia. Gdy wchodzimy do radioaktywnej strefy, dźwięk licznika Geigera staje się coraz intensywniejszy, budując napięcie, a w momentach starć z przeciwnikami nagłe zmiany natężenia muzyki informują nas, że zbliżamy się do niebezpieczeństwa.
Muzyka jest subtelna, ale pojawia się w kluczowych momentach, potęgując emocje. Kompozycje składają się głównie z ambientowych dźwięków, które doskonale współgrają z ponurym otoczeniem, jednak w chwilach konfrontacji potrafią nagle eksplodować mrocznym, pulsującym brzmieniem. Doskonałe udźwiękowienie dodaje realizmu każdej scenie i sprawia, że Czarnobyl w Chernobylite 2 jest jeszcze bardziej przytłaczający i tajemniczy.
Rozgrywka – survival z nutą strategii
Gra łączy eksplorację, walkę oraz elementy zarządzania bazą, oferując szeroki wachlarz mechanik dostosowanych do różnych stylów gry. Do dyspozycji mamy sześć klas postaci, które wpływają na sposób prowadzenia rozgrywki: Eliminator, Recon, Emissary, Technician, Scientist i Chernomancer. Każda z nich posiada unikalne umiejętności – na przykład Eliminator to typowy wojownik, który sprawdzi się w otwartej walce, natomiast Recon stawia na skradanie i eliminację wrogów z ukrycia. Możliwość dostosowywania postaci w czasie rzeczywistym poprzez mechanikę Planewalkingu pozwala na elastyczne reagowanie na dynamicznie zmieniające się sytuacje w grze.
Eksploracja świata jest kluczowym elementem Chernobylite 2. Gracze przemierzają nie tylko otwarte przestrzenie, ale także podziemne kompleksy, zrujnowane miasta i ukryte laboratoria. Każda lokacja skrywa unikalne zasoby, ukryte notatki oraz elementy, które pomagają zrozumieć mroczną historię Strefy Wykluczenia.
Nie można zapominać o aspektach survivalowych. Ograniczone zasoby, zmieniające się warunki pogodowe i wrogo nastawione frakcje sprawiają, że każda wyprawa wymaga odpowiedniego przygotowania. Możliwość zbierania surowców, tworzenia broni oraz ulepszania bazy pozwala na dostosowanie strategii do własnych preferencji. Ważnym elementem jest także psychika postaci – długotrwałe przebywanie w nieprzyjaznym środowisku może prowadzić do halucynacji i osłabienia zdolności bojowych, co dodaje rozgrywce głębi i realizmu.
Zarządzanie bazą to kolejny kluczowy aspekt. W Chernobylite 2 mamy możliwość rozbudowy swojej kryjówki, rekrutowania ocalałych i przypisywania im różnych zadań – od zbierania zasobów po wykonywanie misji zwiadowczych. Decyzje podejmowane w bazie mają realny wpływ na przebieg rozgrywki i relacje z innymi postaciami.
Optymalizacja – czy gra działa płynnie?
Chernobylite 2 wypada lepiej niż STALKER 2 pod względem optymalizacji, ale nadal nie jest wolna od problemów technicznych. Gra działa stabilnie na nowoczesnych konfiguracjach, ale gracze z mniej wydajnym sprzętem mogą doświadczyć spadków klatek, zwłaszcza w lokacjach bogatych w detale i efekty świetlne. Silnik gry dobrze radzi sobie z otwartymi przestrzeniami, lecz w bardziej złożonych obszarach zdarzają się nagłe doczytywania tekstur i sporadyczne przycięcia animacji.
Największym problemem są długie czasy ładowania, szczególnie na tradycyjnych dyskach HDD. Użytkownicy SSD odczują znaczną poprawę, ale nawet tam momentami wczytywanie poziomów może trwać dłużej niż oczekiwano. Występują również drobne błędy graficzne, jak okazjonalne przenikanie postaci przez obiekty czy glitche w systemie cieniowania.
W porównaniu do STALKER 2, który w dniu premiery zmaga się z poważnymi problemami technicznymi – niestabilnością, licznymi błędami i wysokimi wymaganiami sprzętowymi – Chernobylite 2 prezentuje się znacznie lepiej. Nie jest to jednak ideał optymalizacji i wymaga dalszych poprawek. Twórcy aktywnie pracują nad aktualizacjami, więc można mieć nadzieję, że wydajność będzie jeszcze lepsza w przyszłości.
Wymagania sprzętowe
Specyfikacja
Minimalne wymagania
Zalecane wymagania
System
Windows 10 (64-bit)
Windows 11 (64-bit)
Procesor
Intel Core i5-6600K / AMD Ryzen 5 1400
Intel Core i7-9700K / AMD Ryzen 7 3700X
Pamięć RAM
8 GB
16 GB
Karta graficzna
NVIDIA GTX 1060 / AMD Radeon RX 580
NVIDIA RTX 2070 / AMD Radeon RX 6700 XT
Dysk
50 GB wolnego miejsca
50 GB wolnego miejsca (SSD)
Podsumowanie Chernobylite 2: Exclusion Zone to świetny survival horror, który oferuje wciągającą fabułę, niesamowity klimat i rozbudowaną rozgrywkę. Choć momentami może być wymagająca, to satysfakcja z eksploracji i odkrywania tajemnic Strefy wynagradza trudności. Jeśli jesteś fanem postapokaliptycznych horrorów, ta gra to pozycja obowiązkowa!
Miniony tydzień obfitował w głośne premiery i ekscytujące zapowiedzi. Miłośnicy strategii, gier RPG oraz dynamicznych przygodówek mają powody do radości – nowe dodatki, premierowe odsłony oraz długo wyczekiwane kontynuacje rozgrzewają rynek gamingowy. Oto najciekawsze wydarzenia minionych dni!
Miłośnicy strategii 4X otrzymali kolejne rozszerzenie do Old World. Dodatek Wrath of Gods, który ukazał się 3 marca, wprowadza katastrofy naturalne, takie jak trzęsienia ziemi, huragany czy erupcje wulkanów, dodając tym samym nową warstwę wyzwań strategicznych. Wprowadzenie nowego królestwa – Aksum – oraz dodatkowych scenariuszy sprawia, że rozgrywka nabiera większej głębi. Fani mogą teraz testować swoje umiejętności w jeszcze trudniejszych warunkach.
6 marca 2025 roku miała miejsce premiera Split Fiction, najnowszej produkcji od Hazelight, studia znanego z It Takes Two. Tym razem twórcy postawili na podzielony ekran, pozwalając graczom na równoczesne śledzenie historii dwóch bohaterek – Mio i Zoe. Gracze muszą współpracować, aby pomóc postaciom uciec z przeplatających się krain fantasy i sci-fi. Tytuł zbiera pozytywne recenzje, a unikalny styl rozgrywki przyciąga miłośników gier narracyjnych i kooperacyjnych.
Kontynuacja klimatycznego survival horroru Chernobylite zadebiutowała 6 marca w wersji wczesnego dostępu. Gracze ponownie trafiają do Strefy Wykluczenia, gdzie muszą eksplorować radioaktywne ruiny, rozwijać swoje umiejętności i podejmować trudne moralne wybory. Gra wprowadza system towarzyszy, którzy pomagają graczowi w przetrwaniu, oraz dynamiczną narrację, która zmienia się w zależności od decyzji podejmowanych przez gracza.
6 marca fani ekonomicznych strategii otrzymali dziewiąty już dodatek do Tropico 6 – Return to Nature. Tym razem rozgrywka koncentruje się na ekologii, dodając nowe mechaniki ochrony środowiska, budynki oraz unikalne wyzwania. Wśród nowości znajduje się również cud świata Biggdrasil, tematyczne stroje i statuetki. Tropikalna dyktatura jeszcze nigdy nie była tak „zielona”!
Choć Assassin’s Creed: Shadows zadebiutuje dopiero 20 marca, hype wokół gry nie słabnie. Ubisoft oficjalnie potwierdził, że gracze będą mogli przejąć kontrolę nad samurajem Yasuke oraz shinobi Naoe, co pozwoli na dwa różne style rozgrywki. Gra zaoferuje otwarty świat pełen historycznych wydarzeń i nieliniową fabułę, co z pewnością ucieszy fanów serii. Wszyscy czekamy na dzień, w którym będziemy mogli zanurzyć się w feudalnej Japonii!
Ostatni tydzień przyniósł ekscytujące premiery i zapowiedzi. Gracze mogą już teraz testować nowe rozszerzenia do Old World i Tropico 6, wcielić się w bohaterów Split Fiction lub eksplorować niebezpieczną Strefę Wykluczenia w Chernobylite 2. A już za chwilę Ubisoft otworzy drzwi do feudalnej Japonii w Assassin’s Creed: Shadows.
„Monster Hunter: Wilds” to najnowsza odsłona serii gier akcji RPG od Capcom, która zadebiutowała 28 lutego 2025 roku na PlayStation 5, Xbox Series X/S oraz PC. Po ogromnym sukcesie „Monster Hunter: World” oraz dodatku „Iceborne„, oczekiwania wobec nowej części były gigantyczne. Czy nowe przygody łowców potworów spełniają oczekiwania fanów?
Capcom obiecał największy i najbardziej immersyjny świat w historii serii, dynamiczne ekosystemy i inteligentniejsze potwory. Nowe lokacje mają oferować nie tylko piękne krajobrazy, ale także różnorodne wyzwania, wymagające od graczy elastyczności w podejściu do polowań. Do tego dochodzi system zmieniających się warunków pogodowych, który ma realny wpływ na rozgrywkę.
Fani serii z pewnością czekali na odpowiedź na jedno kluczowe pytanie: czy „Wilds” to rewolucja na miarę „World„, czy jedynie kolejny krok w ewolucji formuły, którą doskonale znamy?
Fabuła – zakazane ziemie i wielkie łowy
Akcja gry toczy się w Zakazanych Ziemiach, tajemniczym i niebezpiecznym regionie, gdzie gracze wcielają się w łowców potężnych bestii. To kraina pełna kontrastów – od spalonych słońcem pustkowi po bujne dżungle i mroczne, nieodkryte jaskinie, w których kryją się nie tylko bestie, ale i tajemnice dawno zapomnianych cywilizacji.
Fabuła skupia się na odkrywaniu tajemnic tego świata oraz relacji między ludźmi a potworami. Tym razem twórcy postanowili pogłębić wątki dotyczące ekosystemu i wpływu działalności człowieka na świat przedstawiony. Przez całą grę towarzyszy nam nowa frakcja łowców, której celem jest nie tylko polowanie, ale i zrozumienie natury potworów. W wyniku tego gracze będą musieli podejmować decyzje, które wpłyną na dalszy rozwój wydarzeń i stosunek mieszkańców Zakazanych Ziem do ich działań.
Historia jest bardziej rozbudowana niż w poprzednich częściach, ale nie każdemu przypadnie do gustu jej liniowa struktura. Twórcy postawili na bardziej filmowy styl narracji, dzięki czemu scenki przerywnikowe są widowiskowe i emocjonujące, choć dla niektórych mogą stać się zbyt częste i spowalniać akcję. Główna fabuła pełna jest zwrotów akcji, a postacie poboczne zostały znacznie lepiej napisane – mają swoje motywacje, osobowości i własne historie, które wpływają na nasze działania.
Całość uzupełniają liczne misje poboczne, które rozwijają świat gry i pozwalają jeszcze głębiej zanurzyć się w realia Zakazanych Ziem. Wiele z nich jest powiązanych z nowymi gatunkami potworów, a niektóre prowadzą do odkrycia legendarnych stworzeń, o których krążą jedynie mgliste opowieści. „Monster Hunter: Wilds” kładzie duży nacisk na eksplorację, a każda decyzja ma znaczenie, czyniąc fabułę bardziej angażującą i satysfakcjonującą.
Świat i eksploracja – żywy ekosystem
„Monster Hunter: Wilds” wprowadza szereg usprawnień w mechanice rozgrywki. Kluczową nowością jest możliwość noszenia dwóch broni jednocześnie – głównej i pomocniczej, co zwiększa elastyczność w walce. Dzięki temu gracze mogą płynnie przełączać się między stylami walki, dostosowując strategię do aktualnej sytuacji. Ponadto, gra oferuje dynamiczne i interaktywne środowisko, z różnorodnymi ekosystemami i zmiennymi warunkami pogodowymi, które wpływają na zachowanie potworów.
Capcom zadbał o jeszcze większą immersję – woda wpływa na ruch postaci, burze ograniczają widoczność, a potwory dostosowują swoje zachowania do zmieniającego się klimatu. Dodatkowo, wprowadzono bardziej rozwinięty system śladów i tropienia, który pozwala na głębsze zanurzenie się w ekosystem gry. Wpływ na świat mają także cykle dnia i nocy, zmieniające aktywność fauny oraz trudność starć z niektórymi bestiami. To wszystko sprawia, że eksploracja jest nie tylko piękna wizualnie, ale również pełna wyzwań i niespodzianek.
Poziom trudności – bardziej przystępny, ale czy wymagający?
W porównaniu z poprzednimi częściami, „Wilds” jest bardziej przystępny dla nowych graczy, oferując niższy poziom trudności w początkowych etapach gry. System wprowadzania nowych graczy został usprawniony, a samouczki są bardziej przejrzyste, co ułatwia naukę podstawowych mechanik. Dodatkowo, wprowadzenie nowych narzędzi i mechanik wspomagających, takich jak automatyczne śledzenie potworów oraz uproszczona gospodarka ekwipunkiem, sprawia, że nowi gracze mogą szybciej wdrożyć się w świat polowań.
Jednak doświadczeni łowcy mogą odczuwać brak wyzwań, zwłaszcza w końcowej fazie rozgrywki, gdzie brakuje bardziej wymagających misji oraz potworów o wysokim poziomie trudności. Wielu graczy zwraca uwagę, że nawet większe bestie można pokonać stosunkowo łatwo, co odbiera satysfakcję z walk. Niektóre z nowych systemów, takich jak ulepszona sztuczna inteligencja towarzyszy, sprawiają, że walka jest mniej wymagająca, gdyż wsparcie ze strony NPC-ów jest bardziej efektywne.
Czy Capcom postawił na casualizację serii? To pytanie, które wielu fanów zadaje po premierze. Jedni uważają, że gra stała się bardziej przystępna kosztem wyzwań, inni twierdzą, że wysoki poziom trudności pojawi się dopiero w przyszłych aktualizacjach i dodatkach, podobnie jak miało to miejsce w „World” i „Rise”. Warto więc śledzić rozwój gry i zobaczyć, czy Capcom wprowadzi bardziej wymagające treści dla weteranów serii.
Oprawa graficzna i techniczna – piękne widoki, ale nie bez wad
Gra zachwyca oprawą graficzną, prezentując szczegółowe modele potworów oraz bogate w detale środowiska. Nowy silnik sprawia, że świat wygląda jeszcze bardziej realistycznie, a oświetlenie dynamicznie reaguje na zmieniające się warunki. Jednak gdzie ta optymalizacja, o której tak często wspominają deweloperzy, a która w praktyce pozostaje piętą achillesową współczesnych produkcji? Wersja na PC boryka się z problemami technicznymi – spadki FPS, długie czasy ładowania oraz nieefektywne wykorzystanie zasobów sprzętowych mogą znacząco obniżyć komfort rozgrywki. Kiedy producenci gier zaczną wypuszczać dopracowane i w pełni zoptymalizowane produkcje? Wydaje się, że oczekiwanie na premierowe tytuły bez problemów technicznych stało się już nierealnym marzeniem graczy. Miejmy nadzieję, że przyszłe aktualizacje rozwiążą te bolączki i pozwolą cieszyć się światem gry w pełnej krasie.
Opinie graczy i ocena końcowa
Pierwsze recenzje użytkowników na platformie Steam wskazują na bardzo mieszane odczucia. Chociaż sama rozgrywka i mechanika walki są szeroko chwalone, problemy z optymalizacją oraz kontrowersyjne decyzje projektowe sprawiają, że nie wszyscy są zachwyceni. Wiele osób narzeka na niską wydajność, konieczność korzystania z technologii Frame Generation oraz błędy techniczne. Niektórzy gracze żartobliwie porównują wydajność gry do działania starego sprzętu AGD – „moja frytkownica działa płynniej niż ta gra” – to jeden z popularniejszych komentarzy.
Mimo wszystko, „Monster Hunter: Wilds” pozostaje grą, która dostarcza wielu emocji, zwłaszcza dla fanów serii. Jeżeli Capcom zdoła rozwiązać kwestie techniczne, może to być jedna z najlepszych odsłon cyklu. Na ten moment jednak pozostaje grą, którą warto kupić dopiero po kilku aktualizacjach.
Wszystko z Edycji Deluxe + zestaw nakładanej zbroi Wyverian Ears, pakiet profilu łowcy, ścieżka dźwiękowa „Proof of a Hero”, dwa pakiety DLC z nowymi elementami kosmetycznymi.
Podsumowanie – hit czy zawód?
„Monster Hunter: Wilds” to solidna kontynuacja serii, która wprowadza liczne usprawnienia i jest bardziej przystępna dla nowych graczy. Jednak weterani mogą odczuwać niedosyt wyzwań, zwłaszcza w późniejszych etapach gry. Gra oferuje bogate doświadczenie łowieckie w pięknie wykreowanym świecie, ale nie jest wolna od wad. Problemy z optymalizacją i obniżony poziom trudności mogą być przeszkodą dla niektórych graczy. Czy to najlepsza odsłona serii? To zależy od oczekiwań – jeśli szukasz bardziej przystępnej wersji „Monster Hunter”, „Wilds” będzie świetnym wyborem. Jeśli natomiast liczysz na wyzwanie godne weterana, możesz poczuć pewien niedosyt.
Miniony tydzień przyniósł mnóstwo emocji w świecie gier i technologii! Premiera kolejnej odsłony Monster Hunter, duża aktualizacja dla Achilles: Survivor, a także nowe informacje o Frostpunk 2i długo oczekiwanym Assassin’s Creed: Shadows to tylko część wydarzeń, które rozgrzały społeczność graczy. Sprawdźmy, co ciekawego wydarzyło się w ostatnich dniach!
28 lutego 2025 roku fani łowieckich przygód doczekali się premiery Monster Hunter: Wilds. Capcom ponownie dostarczył rozległy, otwarty świat, pełen gigantycznych bestii do upolowania. Tym razem do gry dodano zupełnie nową mechanikę – walkę z grzbietu wierzchowca, co pozwala na jeszcze bardziej dynamiczne starcia. Kolejną nowością jest możliwość noszenia dwóch rodzajów broni jednocześnie, dzięki czemu gracze mogą dostosować swój styl gry do konkretnej sytuacji. Pierwsze recenzje wskazują, że jest to jedna z najlepszych odsłon serii, a polowania nigdy nie były tak wciągające!
Studio Dark Point Games wprowadziło dużą aktualizację 0.3 do gry Achilles: Survivor, która od końca stycznia dostępna jest w trybie wczesnego dostępu na Steam. Nowością jest precyzyjne celowanie ataków za pomocą kursora, co daje graczom większą kontrolę nad starciami. Dodano także nową mechanikę, umożliwiającą bardziej elastyczne podejście do walki i strategii. Społeczność przyjęła te zmiany pozytywnie – obecnie gra ma aż 80% pozytywnych opinii. Czy Achilles: Survivor stanie się kolejnym wielkim hitem wśród gier hack’n’slash?
3. Frostpunk 2 – 11 bit studios ujawnia plan na rozwój gry
Fani zarządzania i trudnych moralnych wyborów mogą zacierać ręce – 11 bit studios właśnie ujawniło szczegóły roadmapy dla Frostpunk 2. Twórcy planują ogromną aktualizację na 8 maja, która wprowadzi nowe mechaniki i poprawki do rozgrywki. Latem gra trafi na konsole, a jesienią gracze otrzymają pierwsze duże rozszerzenie zatytułowane Spectrum. Studio zapewnia, że gra będzie regularnie aktualizowana o nową zawartość, co daje nadzieję na długowieczność tego tytułu.
Po miesiącach spekulacji Ubisoft wreszcie ujawnił, kiedy gracze będą mogli wcielić się w samuraja i ninja w feudalnej Japonii! Assassin’s Creed: Shadows trafi na rynek 20 marca 2025 roku. Gra pozwoli na eksplorację otwartego świata i oferuje unikalne podejście do rozgrywki – gracze będą mogli przełączać się między samurajem, który preferuje brutalne walki na otwartym terenie, a ninja, stawiającym na skradanie się i eliminację wrogów po cichu. Ubisoft zapowiada największą immersyjność w historii serii – zobaczymy, czy faktycznie spełni oczekiwania fanów!
5. Nadchodzące premiery w marcu – na co warto czekać?
Marzec zapowiada się bardzo intensywnie dla graczy. W pierwszej połowie miesiąca swoją premierę będzie mieć Split Fiction oraz Chernobylite 2: Exclusion Zone, który przeniesie nas ponownie do radioaktywnej Zony. Pod koniec marca swoją premierę będzie miał długo wyczekiwany Killing Floor 3 – gra akcji, w której walczymy z hordami mutantów, a także The First Berserker: Khazan, dynamiczne RPG akcji inspirowane mitologią nordycką. Wybór jest szeroki, więc każdy znajdzie coś dla siebie!
Podsumowanie
Miniony tydzień dostarczył wielu emocji – premiera Monster Hunter: Wildsrozgrzała graczy, Achilles: Survivor otrzymał istotne poprawki, a Ubisoft ogłosił datę premiery Assassin’s Creed: Shadows. Dodatkowo wiemy już, jak będzie wyglądać rozwój Frostpunk 2, a marzec przyniesie kolejne świetne tytuły. Która z tych informacji najbardziej Was ekscytuje? Dajcie znać w komentarzach!
Czy można stworzyć grę RPG, która nie tylko wciąga, ale też sprawia, że czujemy się jak prawdziwi mieszkańcy średniowiecznej Europy? Warhorse Studios udowodniło, że tak. Kingdom Come: Deliverance 2, które trafiło na rynek 4 lutego 2025 roku na PC, PlayStation 5 i Xbox Series X/S, to kontynuacja cenionej przez graczy i krytyków produkcji z 2018 roku. Twórcy rozwinęli świat, dopracowali mechaniki i wzbogacili fabułę, serwując nam jeszcze bardziej wciągającą podróż do XV-wiecznych Czech.
Czy sequel spełnia oczekiwania? Przekonajmy się!
Fabuła – powrót Henryka i wielka intryga
Historia zaczyna się dokładnie tam, gdzie zakończyła się pierwsza część. Henryk, syn kowala, wciąż pała żądzą zemsty i szuka swojego miejsca w ogarniętym wojną kraju. Po wydarzeniach z pierwszej gry trafia na dwór Jana Ptaszka, gdzie jako jego giermek bierze udział w bitwach, intrygach i osobistych dramatach. Jego nowa rola otwiera przed nim drzwi do świata rycerstwa, ale także wystawia go na niebezpieczeństwa i polityczne rozgrywki. Wraz z rosnącym doświadczeniem Henryk zdobywa wpływy i zaczyna dostrzegać, że jego zemsta nie jest jedynym celem – wojna w Czechach to skomplikowana sieć zależności, a każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje. Henryk musi nauczyć się, komu zaufać i jakie wartości są dla niego najważniejsze, co czyni jego historię jeszcze bardziej emocjonującą i pełną napięcia.
Fabuła jest realistyczna i daleka od klasycznych fantasy – nie ma tu magii ani smoków. To gra dla tych, którzy lubią dobrze napisane, autentyczne historie. Spotkamy tu walki, śledztwa i romanse, a decyzje, które podejmiemy, mogą mieć duży wpływ na otaczający nas świat.
Jednym z najbardziej pamiętnych momentów jest śledztwo w sprawie seryjnego mordercy w Kutnej Horze – pokazuje ono, jak dobrze Warhorse Studios potrafi budować napięcie i angażować gracza.
Świat i eksploracja – jeszcze większe i bardziej żywe Czechy
Jeśli podobał Ci się świat pierwszej części, to tutaj będziesz zachwycony.
Mapa jest dwa razy większa, a krainy są różnorodne – od gęstych, tajemniczych lasów, gdzie można natknąć się na zbójców lub ukryte chatki pustelników, po tętniące życiem miasta i monumentalne zamki. Te ostatnie zostały odwzorowane z niezwykłą dbałością o szczegóły – od masywnych murów obronnych, przez wspaniałe sale tronowe, po komnaty rycerzy i służby. W zamkach życie toczy się według ściśle określonych reguł – panowie feudalni przyjmują gości, prowadzą narady wojenne, a służba dba o codzienne obowiązki. Możemy też spotkać trenujących rycerzy, strażników patrolujących mury oraz handlarzy oferujących rzadkie towary. Lokacje są dopracowane w najmniejszych detalach, a NPC żyją własnym życiem: pracują, plotkują, kłócą się i odpoczywają.
Co ważne, świat naprawdę żyje. Jeśli wejdziesz do gospody w nocy, spotkasz tam zmęczonych podróżnych i pijanego karczmarza, ale za dnia to miejsce tętni życiem. Poza miastami czeka jednak dzika przyroda, która kryje w sobie zarówno piękno, jak i niebezpieczeństwa. W gęstych lasach można spotkać wilki, które nocą polują na nieuważnych wędrowców, a w bagnistych rejonach grasują bandyci czekający na samotnych podróżnych. Nie brakuje także dzikich zwierząt, takich jak jelenie czy dziki, które można upolować dla cennych surowców. Przygoda poza murami miast wiąże się z ryzykiem, ale też pozwala odkryć ukryte obozy, tajemnicze ruiny i nieznane dotąd ścieżki.
Rozgrywka – wymagająca, ale satysfakcjonująca
Kingdom Come: Deliverance słynęło z realistycznego systemu walki – nie inaczej jest tutaj. System został dopracowany, dzięki czemu walki są bardziej dynamiczne i intuicyjne. Starcia wymagają taktycznego podejścia – nie wystarczy tylko atakować, kluczowe stają się parowania, uniki i odpowiednie zarządzanie staminy. Każdy oręż ma swoją wagę i charakterystykę, co wymusza dostosowanie stylu walki do używanej broni. Wrogowie nie są bezmyślnymi przeciwnikami – potrafią blokować, kontratakować i współpracować, co sprawia, że każde starcie to wyzwanie, ale jednocześnie daje ogromną satysfakcję po wygranej. Im więcej trenujesz, tym lepiej walczysz – rozwój postaci odczuwalnie wpływa na precyzję ruchów i skuteczność ciosów.
Broń w grze
W Kingdom Come: Deliverance 2 dostępny arsenał broni jest jeszcze bardziej rozbudowany niż w pierwszej części. Tradycyjne mieczy, topory i łuki pozostają podstawą walki, jednak twórcy dodali kilka nowych typów uzbrojenia, które znacząco wpływają na rozgrywkę. Do arsenału dołączyły kusze, oferujące potężną siłę rażenia, ale wymagające dłuższego przeładowania. Po raz pierwszy pojawiają się także pierwsze modele broni palnej, takie jak arkebuzy, które wprowadzają zupełnie nową dynamikę walki. Każdy rodzaj broni ma swoje unikalne właściwości – topory zadają większe obrażenia, ale są wolniejsze, miecze oferują najlepszy balans, a broń dystansowa pozwala na eliminowanie przeciwników z bezpiecznej odległości. System uzbrojenia jest na tyle rozbudowany, że każdy gracz znajdzie styl walki odpowiadający jego preferencjom.
Rzemiosło i kowalstwo
Tworzenie własnej broni w Kingdom Come: Deliverance 2 jest teraz bardziej rozbudowane i daje mnóstwo frajdy. Gracze mogą nie tylko ulepszać istniejące bronie, ale także tworzyć zupełnie nowe modele, dostosowane do własnych preferencji i stylu walki. Proces kowalstwa wymaga jednak nie tylko surowców, ale i umiejętności – im więcej czasu spędzimy na pracy przy kowadle, tym lepsze uzyskamy rezultaty. Nie każdą broń da się wykonać samodzielnie – niektóre egzemplarze wymagają mistrzowskich umiejętności lub specjalnych schematów, które można zdobyć, eksplorując świat gry albo handlując z najlepszymi kowalami w królestwie. Ponadto broń zużywa się z czasem, dlatego regularna konserwacja i naprawa to klucz do jej skuteczności. Możliwość personalizacji oręża sprawia, że każda broń staje się unikalna i dopasowana do stylu gry gracza.
Umiejętności społeczne
W Kingdom Come: Deliverance 2 znacząco rozbudowano system umiejętności społecznych, co pozwala na bardziej elastyczne prowadzenie dialogów i interakcji z NPC. Teraz gracze mogą nie tylko przekonywać rozmówców do swoich racji, ale także manipulować nimi, zastraszać, a nawet wykorzystać swoją reputację lub status, aby osiągnąć pożądane rezultaty. Każda postać w grze ma swoje indywidualne cechy – niektórych łatwiej przekonać argumentami logicznymi, innych można zastraszyć, a jeszcze inni ulegną pochlebstwom. W zależności od sytuacji, odpowiednie wykorzystanie umiejętności społecznych może otworzyć nowe ścieżki fabularne, uniknąć walki lub zdobyć cenne informacje bez konieczności płacenia łapówek. Wpływają na to także ubrania i wyposażenie Henryka – schludny wygląd i kosztowne szaty zwiększają jego wiarygodność, podczas gdy zaniedbany i ubrudzony bohater może nie być traktowany poważnie przez wysoko postawione osoby.
Optymalizacja i wydajność
Gra działa dobrze na większości nowoczesnych komputerów i konsol, ale w większych miastach mogą zdarzać się spadki FPS, zwłaszcza na konfiguracjach z minimalnymi wymaganiami. Gracze z mocniejszym sprzętem nie powinni mieć problemów z płynnością, jednak użytkownicy starszych kart graficznych mogą odczuwać nieznaczne spadki klatek w gęsto zaludnionych obszarach. Twórcy regularnie wydają łatki, poprawiając stabilność i wydajność, a także optymalizując silnik gry, by lepiej wykorzystać nowoczesne procesory wielordzeniowe i szybkie pamięci SSD. Warto także zaznaczyć, że gra oferuje szeroką gamę ustawień graficznych, co pozwala dostosować jakość obrazu do możliwości sprzętu.
Wymagania sprzętowe na PC
Specyfikacja
Minimalne wymagania
Zalecane wymagania
System operacyjny
Windows 10 (64-bit)
Windows 11 (64-bit)
Procesor
Intel Core i5-8400 / AMD Ryzen 5 2600
Intel Core i7-9700K / AMD Ryzen 7 3700X
Pamięć RAM
16 GB
32 GB
Karta graficzna
NVIDIA GTX 1070 / AMD RX 580
NVIDIA RTX 3070 / AMD RX 6800
Miejsce na dysku
90 GB SSD
90 GB SSD NVMe
Czy to najlepsze RPG 2025 roku?
Warhorse Studios ponownie dostarczyło niesamowitą przygodę. Kingdom Come: Deliverance 2 zachwyca rozbudowaną fabułą, realistycznym światem i wymagającą, ale satysfakcjonującą rozgrywką.
To gra dla tych, którzy kochają realistyczne RPG bez uproszczeń – tutaj trzeba przemyśleć każdą walkę, uważnie śledzić dialogi i dbać o swoje wybory. Jeśli marzysz o podróży do XV-wiecznych Czech, nie znajdziesz lepszej gry w tym klimacie.
Czy warto zagrać? Jeśli spodobała Ci się pierwsza część lub szukasz wymagającej, realistycznej gry RPG – Kingdom Come: Deliverance 2 to strzał w dziesiątkę.
Jako wieloletni fan Gothica, nie mogłem przejść obojętnie obok dema Gothic 1 Remake: Nyras Prologue, które pojawiło się w ramach Steam Next Fest. Po latach oczekiwań w końcu mogłem sprawdzić, jak wygląda nowa wersja kultowej gry – i powiem szczerze, że emocje towarzyszyły mi od pierwszej sekundy.
Demo przenosi nas do momentu, który rozgrywa się jeszcze przed wydarzeniami z pełnej wersji gry. Tym razem wcielamy się w Nyrasa – nowego więźnia Górniczej Doliny. Już od pierwszych minut czuć ten surowy klimat kolonii, który pamiętam sprzed lat. Projekt lokacji został wykonany z dbałością o detale – gęste lasy, surowe obozowisko i charakterystyczny brudny urok świata Gothica robią wrażenie.
Kolonia wita gracza brutalnością, która jest jej naturalnym elementem. Nie ma tu miejsca na taryfę ulgową – więźniowie od razu dają do zrozumienia, kto rządzi, a pierwsze kroki w tym świecie mogą skończyć się pobiciem lub kradzieżą ekwipunku. Każda rozmowa, każdy ruch wymaga ostrożności. Wystarczy jedno złe słowo, by stać się celem ataku.
Jednocześnie świat jest piękny i klimatyczny. Poranne mgły unoszące się nad rzeką, światło słoneczne przebijające się przez drzewa, czy rozpalone ogniska w obozie – wszystko wygląda niesamowicie. Świat Gothica nigdy nie był tak żywy, oddycha i reaguje na nasze działania – to brutalne, ale jednocześnie piękne doświadczenie.
Grafika i oprawa wizualna
Muszę przyznać, że nowa wersja wygląda pięknie, ale niestety animacje są niedopracowane. Mam wrażenie, że ktoś nie zmienił podstawowych animacji z Unreal Engine 5 i brakuje płynnych przejść między nimi. Na przykład, gdy idziemy i nagle skaczemy, animacja biegu kończy się nagle, a skok zaczyna się bez żadnego przejścia. To sprawia, że ruch postaci wydaje się nienaturalny i szarpany.
Czuć jeszcze brak optymalizacji – w niektórych miejscach gra potrafi zaliczyć spadki FPS-ów, a niektóre animacje mają drobne błędy. Zdarzały się również momenty, w których postać nagle zatrzymywała się na niewidzialnych przeszkodach lub przeciwnicy zachowywali się w sposób niezbyt naturalny, co chwilami wybijało z immersji. Mimo tych problemów, pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Świat przedstawiony w demie przyciąga atmosferą i szczegółowością, a jeśli twórcy popracują nad dopracowaniem technicznym, może to być naprawdę świetny remake. Widać, że fundamenty są solidne – teraz pozostaje tylko wyeliminować błędy i poprawić optymalizację, aby ostateczna wersja była w pełni satysfakcjonująca.
System walki – ulepszenie czy rozczarowanie?
No i tutaj pojawia się pierwszy kontrowersyjny temat. System walki przeszedł dużą zmianę i choć jest bardziej dynamiczny niż w oryginale, to wymaga przyzwyczajenia. Ciosy mają wyraźnie większą wagę, a blokowanie i uniki odgrywają kluczową rolę.
Jednak mam wrażenie, że postać reaguje z dużym opóźnieniem na nasze polecenia. Ciosy trwają wieczność – albo kilof, którym walczyłem, był po prostu za ciężki. System walki wydaje się trochę toporny, ale być może to kwestia przyzwyczajenia lub dopracowania mechaniki w przyszłych aktualizacjach.
Dialogi i klimat Gothica
Jednym z największych atutów Gothica zawsze były dialogi i specyficzny humor. Na szczęście, twórcy nie zrezygnowali z tej części gry. Postacie wciąż gadają w charakterystyczny, szorstki sposób, a interakcje między nimi budują klimat kolonii.
Nie było tu miejsca na śmiech – szczególnie gdy natrafiłem na niezbyt przyjaznych współwięźniów, którzy od razu dali mi do zrozumienia, że nie jestem tu mile widziany. Trzeba też uważać na słowa – wystarczy jedno nieopatrzne zdanie, by rozwścieczyć któregoś z nich i skończyć z mieczem pod żebrami.
Podsumowanie – czy warto było czekać?
Gothic 1 Remake: Nyras Prologue to bardzo obiecujące demo, które pokazuje, że twórcy rozumieją ducha oryginału, ale jednocześnie chcą dodać coś od siebie. Grafika, klimat i dialogi trzymają poziom, choć system walki i niektóre animacje wymagają jeszcze dopracowania.
Czy warto spróbować? Zdecydowanie tak – jeśli jesteś fanem Gothica, koniecznie sprawdź demo i sam oceń, czy ta wersja przypadnie Ci do gustu. A jeśli chcesz zobaczyć moje wrażenia na żywo, zapraszam do obejrzenia mojego gameplaya!
Miniony tydzień ponownie przyniósł wiele emocjonujących wydarzeń w świecie gier. Od tajemniczej i klimatycznej gry osadzonej w amerykańskim folklorze, przez nowości od byłych pracowników BioWare, po długo oczekiwane demo Gothic 1 Remake. Fani RPG mogą być szczególnie zadowoleni, bo Kingdom Come: Deliverance 2 i Avowed również nie schodzą z nagłówków. Zobaczmy, co wydarzyło się w ostatnich dniach!
Studio Compulsion Games zaprezentowało nowy materiał z gry South of Midnight, której akcja osadzona jest w folklorze południowych Stanów Zjednoczonych. Gra opowiada historię Hazel, poszukującej swojej matki po niszczycielskim huraganie. W trakcie podróży odkrywa swoje moce jako „Tkaczka” i stawia czoła nadprzyrodzonym istotom inspirowanym mitologią kreolską i cajun. Twórcy zapewniają, że historia oraz unikalna oprawa wizualna stworzą niezapomnianą atmosferę. Premiera gry planowana jest na 8 kwietnia 2025 roku na Xbox, Game Pass oraz PC.
Studio Archetype Entertainment, założone przez byłych pracowników BioWare, oficjalnie zapowiedziało premierę swojego ambitnego projektu RPG – Exodus. Gra przeniesie graczy w realia science fiction, oferując rozbudowaną fabułę i nieliniową rozgrywkę. Według zapowiedzi Exodus zadebiutuje w 2026 roku, a studio Hasbro już teraz określa ją jako jedną z kluczowych gier w swoim portfolio na najbliższe lata. Czy będzie to godny następca Mass Effect? Przekonamy się za jakiś czas!
Fani klasycznych RPG mogą już zacierać ręce – Gothic 1 Remake zaprezentuje się graczom w ramach Steam Next Fest! THQ Nordic oraz Alkimia Interactive ogłosiły, że demo, zatytułowane Nyras Prologue, pozwoli graczom wcielić się w nową postać i zanurzyć w Kolonii Górniczej na długo przed wydarzeniami z oryginalnej gry.
Demo będzie dostępne od 24 lutego 2025 roku o godzinie 18:00 GMT, a pełna wersja gry nadal pozostaje bez dokładnej daty premiery. Czy remake odda ducha kultowego klasyka? Wkrótce się przekonamy!
Sequel jednego z najbardziej realistycznych RPG-ów, Kingdom Come: Deliverance 2, jest tak rozbudowany, że jedynie 10% graczy ukończyło główną fabułę! Twórcy podkreślają, że to świadectwo skali i skomplikowania świata gry, który oferuje nie tylko wciągającą historię, ale także mnóstwo pobocznych aktywności. Studio Warhorse zapowiada kolejne rozszerzenia i aktualizacje, które uczynią grę jeszcze bardziej immersyjną. Jeśli ktoś szuka długiej i angażującej przygody – Kingdom Come: Deliverance 2spełni te oczekiwania!
5. Avowed – sukces sprzedażowy nowego RPG od Obsidian
Obsidian Entertainment świętuje sukces swojej nowej gry RPG – Avowed. Gra, osadzona w uniwersum Pillars of Eternity, zbiera pozytywne recenzje za dopracowaną fabułę i dynamiczny system walki. Wyniki sprzedaży pokazują, że tytuł cieszy się dużym zainteresowaniem, a twórcy już teraz zapowiadają przyszłe aktualizacje i dodatkową zawartość. Fani klasycznych RPG-ów mogą odetchnąć z ulgą – Obsidian ponownie dostarczył solidną grę.
Podsumowanie
To był intensywny tydzień dla fanów RPG i przygodowych produkcji. South of Midnight urzeka atmosferą, Exodus obiecuje wciągającą fabułę w klimatach science fiction, a demo Gothic 1 Remake pozwala graczom na powrót do kultowego świata. Tymczasem Kingdom Come: Deliverance 2 i Avowed nie zwalniają tempa i zapewniają godziny rozgrywki.
Seria Sid Meier’s Civilization to od lat fundament gier strategicznych, a Civilization 7 podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Nowa odsłona wnosi nie tylko świeże mechaniki, ale także innowacyjne podejście do zarządzania imperium, które zadowoli zarówno weteranów serii, jak i nowych graczy.
Największe zmiany w Civilization 7 dotyczą przede wszystkim sposobu zarządzania miastami i ich ekspansją. Tym razem deweloperzy postawili na dynamiczny rozwój cywilizacji, który sprawia, że każda partia jest bardziej unikalna. Gracze otrzymają nowe możliwości budowy miast, które będą w większym stopniu zależne od geografii i dostępnych surowców. System zarządzania populacją uległ gruntownej zmianie, pozwalając na bardziej zróżnicowany rozwój ekonomiczny i kulturalny w zależności od dostępnych zasobów oraz preferowanej ścieżki rozwoju. Dodatkowo, pojawi się opcja stopniowego przekształcania terenów, co pozwoli dostosować miasta do rosnących potrzeb społeczeństwa.
1. Modularne miasta
W przeciwieństwie do poprzednich części, teraz miasta rozwijają się w sposób organiczny, dostosowując się do ukształtowania terenu. Dzielnice nie są już statycznie przypisane do konkretnej pozycji – ich umiejscowienie zależy od zasobów, które dany region generuje. System modularnych miast oznacza, że budynki i dzielnice można łączyć w dynamiczne struktury, które ewoluują w miarę postępu gry. Miasta mogą rozrastać się poziomo i pionowo, dzięki czemu strategia ich rozwoju zależy od dostępnej przestrzeni i potrzeb cywilizacji. Gracze mogą specjalizować dzielnice, co pozwala na tworzenie centrów handlowych, naukowych czy wojskowych, zapewniając każdemu miastu unikalną rolę w imperium. Możliwość przemieszczania dzielnic w trakcie gry dodaje nowy wymiar strategii urbanistycznej, pozwalając dostosowywać rozwój miast do zmieniających się warunków politycznych, ekonomicznych i klimatycznych.
2. Polityka i system rządów
W Civilization 7 polityka odgrywa jeszcze większą rolę niż w poprzednich częściach. Wprowadzono bardziej złożony system rządów, który pozwala na dynamiczne zmiany ustrojowe w zależności od sytuacji wewnętrznej i zewnętrznej państwa. Każda forma rządów – demokracja, monarchia, dyktatura czy federacja – ma swoje unikalne bonusy i ograniczenia, które wpływają na gospodarkę, dyplomację oraz zdolności militarne.
Nowości w systemie politycznym:
Reformy rządowe – możliwość stopniowego rozwijania ustroju poprzez uchwalanie nowych praw i zmianę polityki wewnętrznej.
System partii politycznych – w państwach demokratycznych pojawiają się partie, które mogą mieć odmienne wizje rozwoju kraju, a gracz musi dbać o poparcie społeczne.
Rewolucje i przewroty – niezadowolenie społeczne może prowadzić do buntu, który skutkuje zmianą rządu lub przejęciem władzy przez opozycję.
Dyplomacja między ustrojami – demokratyczne państwa chętniej współpracują z innymi demokracjami, podczas gdy autorytarne reżimy mogą budować swoje własne bloki polityczne.
Rola propagandy – możliwość wpływania na obywateli poprzez media, co może podnosić morale lub zwiększać poparcie dla wojny.
Dzięki tym zmianom polityka w grze nie jest już jedynie biernym elementem rozgrywki, lecz dynamicznym procesem, który może decydować o losach cywilizacji.
3. Mechanika religii i kultury
W Civilization 7 rozwinięto system religii i kultury, nadając im większe znaczenie strategiczne. Religia nie jest już jedynie narzędziem do zdobywania wpływów – teraz może mieć realne konsekwencje dla stabilności państwa, polityki zagranicznej i rozwoju cywilizacyjnego. Wprowadzone zostały nowe doktryny, które pozwalają graczom kształtować religię w zależności od przyjętej strategii. Można skupić się na ekspansji religijnej, zwiększając wpływy w innych cywilizacjach, lub wykorzystać ją do stabilizacji wewnętrznej poprzez poprawę nastrojów obywateli i uniknięcie buntów.
Ponadto, kultura nabrała większego znaczenia jako narzędzie dyplomatyczne i militarne. Możliwość eksportu ideologii poprzez wpływ kulturalny pozwala na stopniowe przejmowanie miast bez konieczności użycia siły militarnej. Cywilizacje mogą również rozwijać unikalne szkoły filozoficzne, które wpływają na ich politykę wewnętrzną oraz na relacje międzynarodowe. Świątynie, teatry i inne instytucje kulturalne mają teraz większy wpływ na rozwój technologiczny i naukowy, co czyni kulturę i religię jeszcze bardziej kluczowym elementem rozgrywki.
4. Sztuczna inteligencja przeciwników
Przeciwnicy w Civilization 7zyskali bardziej zaawansowaną sztuczną inteligencję. Każdy lider będzie miał indywidualne cele i priorytety, które zmieniają się w zależności od sytuacji na mapie. AI analizuje decyzje gracza, reaguje na nie i dostosowuje swoje strategie, co sprawia, że rozgrywka jest bardziej dynamiczna i nieprzewidywalna.
Nowości w sztucznej inteligencji:
Lepsza analiza mapy – AI bierze pod uwagę nie tylko dostępne zasoby, ale także topografię, co wpływa na decyzje dotyczące ekspansji i taktyki wojennej.
Zróżnicowane osobowości liderów – każdy przywódca posiada unikalny styl gry, dostosowany do jego historycznego odpowiednika, co prowadzi do bardziej realistycznych interakcji.
Zaawansowana dyplomacja – AI ocenia długoterminowe korzyści sojuszy i lepiej zarządza negocjacjami oraz traktatami.
Adaptacja do stylu gracza – sztuczna inteligencja analizuje decyzje gracza i dostosowuje swoje strategie w kolejnych turach, eliminując przewidywalne schematy.
Lepiej zarządzane konflikty militarne – AI stosuje bardziej złożone strategie obronne i ofensywne, wykorzystując teren oraz dostępne jednostki w sposób efektywniejszy niż w poprzednich częściach serii.
5. Nowości w jednostkach wojskowych i bitwach
Civilization 7 wprowadza nowe rodzaje jednostek wojskowych oraz zmienia sposób prowadzenia bitew. Teraz armie można łączyć w formacje bojowe, co zwiększa ich efektywność i pozwala na bardziej złożoną taktykę. Dodano także system morale, który wpływa na skuteczność jednostek w walce – oddziały z wysokim morale mogą wytrzymać dłużej na polu bitwy i zadawać większe obrażenia.
Ponadto, pojawiły się specjalistyczne jednostki regionalne, dostępne tylko dla wybranych cywilizacji, które posiadają unikalne umiejętności dostosowane do historycznego charakteru danej nacji. Wprowadzono także dynamiczną pogodę, która może wpłynąć na bitwy – burze piaskowe, ulewy czy zamiecie śnieżne ograniczają widoczność i skuteczność ataków dystansowych.
Rozbudowano także system oblężeń – teraz miasta posiadają więcej poziomów obrony, a gracze mogą budować specjalne machiny oblężnicze, które skuteczniej przełamują mury. Wprowadzono też nowy system zaopatrzenia, który wymusza lepsze planowanie ofensywy – jednostki pozostawione bez dostępu do zasobów mogą stopniowo tracić efektywność bojową.
6. Tryby rozgrywki
Nowa odsłona serii oferuje więcej trybów gry, zarówno dla pojedynczego gracza, jak i w trybie wieloosobowym. Gracze mogą wybierać pomiędzy klasyczną kampanią, dynamicznymi scenariuszami historycznymi oraz specjalnymi trybami tematycznymi, które wprowadzają unikalne zasady i wyzwania.
Tryby gry obejmują:
Tryb kooperacyjny – możliwość wspólnego zarządzania cywilizacją z innym graczem, dzielenia się obowiązkami oraz opracowywania wspólnych strategii.
Tryb rywalizacyjny – rozgrywki rankingowe, w których gracze rywalizują o najwyższe pozycje na globalnych tablicach wyników.
Scenariusze historyczne – kampanie inspirowane rzeczywistymi wydarzeniami, w których gracze muszą zmierzyć się z historycznymi wyzwaniami i doprowadzić swoją cywilizację do zwycięstwa.
Tryb wyzwań – krótkie, tematyczne rozgrywki z określonymi warunkami zwycięstwa, testujące umiejętności strategiczne graczy.
Edytor scenariuszy – możliwość tworzenia własnych map i scenariuszy, a następnie dzielenia się nimi ze społecznością.
Civilization 7 to gra, która rewolucjonizuje podejście do strategii turowych. Nowe mechaniki rozwoju miast, bardziej zaawansowana dyplomacja, strategiczna religia i kultura oraz ulepszona sztuczna inteligencja sprawiają, że każda rozgrywka jest unikalna. Dzięki różnorodnym trybom gry i dynamicznemu systemowi bitew, seria wchodzi na nowy poziom. Czy to najlepsza odsłona Civilization? Wszystko na to wskazuje!
Miniony tydzień przyniósł nam mnóstwo emocji – Sony wraca do jednego ze swoich najbardziej niedocenionych hitów, STALKER 2 otrzymuje solidną dawkę poprawek, a Civilization VII zalicza trudny start. Na dodatek E3 oficjalnie ustępuje miejsca nowej imprezie dla graczy, a NASA… no cóż, NASA chyba chce zostać streamerem na Twitchu. Zapraszamy do przeglądu najważniejszych wydarzeń!
Days Gone Remastered zapowiedziane – Sony odkurza swoją perełkę
Jeśli myśleliście, że Days Gone zostało zapomniane przez Sony, to czas wyjąć motocykl z garażu i ruszyć w drogę – bo oto nadchodzi Days Gone Remastered! Podczas ostatniego pokazu State of Play, Sony oficjalnie ogłosiło powrót do tej postapokaliptycznej przygody. Nowa wersja ma oferować znacząco ulepszoną grafikę, wsparcie dla technologii nowej generacji oraz poprawione animacje i oświetlenie, które jeszcze bardziej podkreślą mroczny, brutalny świat gry.
Deweloperzy zapowiadają także ulepszoną sztuczną inteligencję przeciwników, dzięki czemu starcia z hordami zainfekowanych staną się jeszcze bardziej wymagające. Nowe efekty pogodowe i poprawione mechaniki jazdy motocyklem mają sprawić, że eksploracja stanie się jeszcze bardziej immersyjna. Twórcy nie wykluczają również dodania nowych aktywności pobocznych oraz dodatkowych wątków fabularnych, które lepiej rozwiną historię Deacona St. Johna.
To świetna wiadomość dla tych, którzy nie mieli okazji poznać losów protagonisty lub tych, którzy chcą powrócić do świata po apokalipsie w jeszcze lepszej oprawie. Premiera planowana jest na najbliższe miesiące, ale pozostaje pytanie – czy tym razem gra otrzyma lepsze przyjęcie niż przy pierwszym podejściu? A może ponownie podzieli społeczność na tych, którzy uważają ją za niedocenioną perełkę, i tych, którzy oczekiwali czegoś więcej?
STALKER 2 z ogromną aktualizacją – stalkerzy mogą odetchnąć
Czekanie na STALKER 2: Heart of Chornobyl było równie wymagające jak przeżycie w Zonie, ale na szczęście twórcy nie spoczywają na laurach. Najnowsza aktualizacja 1.2 wprowadza szereg poprawek, poprawiając stabilność gry, optymalizację i system A-Life. Ten ostatni element, odpowiedzialny za zachowanie NPC-ów i mutantów, wreszcie zaczyna działać tak, jak powinien.
Lista najważniejszych poprawek w aktualizacji 1.2:
Poprawiona stabilność gry – zmniejszono liczbę awarii i przypadkowych crashy.
Optymalizacja silnika – gra działa płynniej na szerokim zakresie sprzętu.
Lepsza sztuczna inteligencja NPC-ów – przeciwnicy i sojusznicy reagują bardziej realistycznie na działania gracza.
Naprawione błędy w systemie A-Life – dynamiczne wydarzenia w świecie gry są teraz bardziej spójne.
Poprawki w renderowaniu i cieniowaniu – zwiększono szczegółowość modeli i tekstur.
Balans broni i ekonomii – dostosowano ceny przedmiotów oraz skuteczność różnych rodzajów uzbrojenia.
Gracze mogą liczyć na bardziej realistyczne interakcje i jeszcze lepszą immersję w świecie Strefy Wykluczenia. Jeśli kolejne aktualizacje będą tak udane, STALKER 2 może stać się jednym z najlepszych survivalowych RPG roku.
Civilization 7 z trudnym startem – gracze wciąż wierni „szóstce”
Premiera nowej odsłony serii Sid Meier’s Civilization zawsze jest wielkim wydarzeniem, ale tym razem wygląda na to, że gracze nie są do końca przekonani. Civilization VII notuje niższą liczbę graczy na Steamie niż jej poprzedniczka, a początkowe recenzje były mieszane. Twórcy wprowadzili sporo nowych mechanik, które odmieniają sposób zarządzania miastami i dyplomacją, ale nie wszystkim przypadły one do gustu.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów jest zmieniony system polityczny, który wymusza częste dostosowywanie strategii do zmieniających się warunków na mapie. Nowa mechanika zarządzania surowcami i wpływu kulturowego sprawia, że rozwój cywilizacji wymaga bardziej długofalowego planowania. Ponadto, sztuczna inteligencja przeciwników została gruntownie przebudowana, przez co niektóre decyzje komputerowych władców są bardziej nieprzewidywalne, co budzi mieszane uczucia wśród graczy.
Nowe mechaniki wymagają przyzwyczajenia, ale z czasem coraz więcej graczy zaczyna doceniać zmiany. Deweloperzy zapowiadają kolejne aktualizacje, które mają poprawić balans rozgrywki i usunąć drobne błędy techniczne. Czy „siódemka” dorówna legendarnemu Civ VI, czy będzie potrzebowała kilku solidnych aktualizacji, żeby przekonać społeczność? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – Civilization VII to gra, która jeszcze długo będzie tematem gorących dyskusji.
Nintendo Direct – nowa fala premier nadciąga
Nintendo ponownie zaskoczyło fanów gier, prezentując najnowszą odsłonę Nintendo Direct. W trakcie wydarzenia zapowiedziano kilka ekscytujących premier, w tym nową część serii The Legend of Zelda, która według pierwszych informacji skupi się na otwartym świecie i nowych mechanikach eksploracji.
Wielką niespodzianką była także zapowiedź nowego Super Mario Odyssey 2, które ma zaoferować jeszcze większe i bardziej interaktywne światy. Gracze mogą również oczekiwać remasterów klasycznych tytułów, takich jak Metroid Prime 2: Echoesoraz Fire Emblem: Awakening, które trafią na Nintendo Switch jeszcze w tym roku.
Nintendo postawiło także na rozwój segmentu przenośnego, zapowiadając kolejną generację konsol hybrydowych. Choć oficjalne szczegóły pozostają tajemnicą, spekulacje wskazują na większy ekran OLED i lepszą wydajność. Wygląda na to, że fani Nintendo mają na co czekać w 2025 roku!
NASA transmituje na Twitchu – pierwszy stream z kosmosu
NASA przeszła do historii, organizując pierwszy w dziejach stream na żywo z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Wydarzenie odbyło się 12 lutego 2025 roku i przyciągnęło tysiące widzów na platformę Twitch. Podczas transmisji astronauci Don Pettit i Matt Dominick odpowiadali na pytania widzów dotyczące życia na orbicie, prowadzonych badań w warunkach mikrograwitacji oraz przyszłych misji kosmicznych.
To wydarzenie miało na celu nie tylko popularyzację nauki, ale także przyciągnięcie młodszej widowni, dla której gry i streaming to codzienność. NASA podkreśliła, że w przyszłości planuje kolejne transmisje, a także interaktywne sesje edukacyjne, które pozwolą fanom kosmosu jeszcze bardziej zbliżyć się do świata astronautyki. Czy to pierwszy krok w stronę większej obecności NASA w gamingu i e-sporcie? Czas pokaże!
Agencja kosmiczna zapowiedziała tajemnicze wydarzenie na Twitchu, które ma zainteresować zarówno fanów nauki, jak i graczy. Co dokładnie szykuje NASA? Na razie szczegóły pozostają owiane tajemnicą, ale spekulacje w internecie nie ustają.
Niektórzy sugerują, że może to być zapowiedź nowej gry edukacyjnej, która pozwoli graczom wcielić się w astronautów i eksplorować Układ Słoneczny w realistycznym symulatorze. Inni twierdzą, że NASA planuje współpracę z popularnymi streamerami gamingowymi, by popularyzować wiedzę o kosmosie w przystępnej formie. W grę może wchodzić także interaktywna transmisja z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, co byłoby pierwszym tego rodzaju wydarzeniem na Twitchu.
Pozostaje tylko czekać i obserwować, co szykują naukowcy – w końcu może to być najbardziej epicki „launch event” w historii Twitcha. Jeśli NASA wejdzie do świata gier i streamingu na poważnie, kto wie – może czeka nas nowa era edukacji kosmicznej w cyfrowym świecie?
Podsumowanie
To był kolejny tydzień pełen emocji – Sony wraca do Days Gone, STALKER 2 staje się jeszcze lepszy, a Civilization 7 walczy o swoją pozycję na rynku. Tymczasem E3 odchodzi do historii, a NASA chce podbić Twitcha. Jakie wydarzenie najbardziej Was zaskoczyło?
Marvel’s Spider-Man 2 to jedna z najbardziej oczekiwanych gier akcji na PC. Po ogromnym sukcesie pierwszej części oraz Spider-Man: Miles Morales, fani z niecierpliwością czekali na kontynuację. Gra, stworzona przez Insomniac Games, początkowo ukazała się na PlayStation 5 w październiku 2024 roku, a teraz w styczniu 2025 trafiła także na PC. Czy wersja komputerowa spełnia oczekiwania? Jakie nowości przynosi? I czy wciąż czuć tę niesamowitą frajdę z huśtania się po Nowym Jorku? Sprawdźmy!
Fabuła – więcej emocji, więcej Spider-Manów
Gra ponownie rzuca nas w wir akcji w otwartym świecie Nowego Jorku, ale tym razem kierujemy dwoma bohaterami – Peterem Parkerem i Milesem Moralesem. Historia kręci się wokół symbiontu Venoma, który zaczyna siać spustoszenie w życiu Petera i zmienia jego osobowość. Wątki dotyczące Milesa również rozwijają się w ciekawy sposób, szczególnie jego osobista walka z nowymi zagrożeniami.
W grze pojawia się wielu znanych złoczyńców – Kraven Łowca, Lizard, Venom, a także kilka niespodzianek. Historia jest bardziej dojrzała i emocjonalna niż w poprzednich częściach, a narracja pełna dynamicznych zwrotów akcji.
Największym plusem jest płynne przełączanie się między Peterem a Milesem – każdy z nich ma unikalne umiejętności, co sprawia, że gra nigdy się nie nudzi.
Gameplay – jeszcze bardziej widowiskowy
Rozgrywka została znacząco ulepszona w porównaniu do poprzednich części. Nowy system walki pozwala na bardziej kreatywne łączenie ataków, a także korzystanie z nowych gadżetów i umiejętności. Peter, po zainfekowaniu symbiontem, zyskuje potężne ciosy rodem z komiksów o Venomie, a Miles ma nowe elektryczne moce, które pozwalają na jeszcze bardziej widowiskowe starcia.
Co jeszcze nowego?
Dynamiczniejszy system poruszania się – dodano nowe sposoby przemieszczania się, jak skrzydła pajęcze, które pozwalają szybować nad miastem. System fizyki poruszania się został ulepszony, co sprawia, że każda podróż po Nowym Jorku jest jeszcze bardziej płynna i satysfakcjonująca.
Lepsza sztuczna inteligencja wrogów – przeciwnicy są bardziej wymagający i nie dają się łatwo oszukać. Potrafią dostosować się do stylu walki gracza, zmieniać formację i skuteczniej unikać ataków.
Misje poboczne z większym rozmachem – nie są już tylko „zapchajdziurą”, ale rozwijają historię i relacje bohaterów. Każda misja poboczna ma teraz większy wpływ na świat gry, a niektóre nawet zmieniają sposób interakcji z NPC.
Ogromne bitwy z bossami – starcia są bardziej epickie, wieloetapowe i wymagające strategii. Walki z takimi przeciwnikami jak Kraven czy Venom nie polegają już tylko na szybkim naciskaniu przycisków – wymagają przemyślanej taktyki i skutecznego wykorzystania unikalnych umiejętności każdego ze Spider-Manów.
Więcej interakcji z otoczeniem – walki i eksploracja Nowego Jorku są teraz bardziej angażujące. Możesz np. używać obiektów otoczenia jako broni, przeskakiwać między budynkami z większą precyzją i tworzyć własne taktyki w dynamicznych starciach.
Huśtanie się po mieście nadal jest niesamowicie satysfakcjonujące, a Nowy Jork został dopracowany w najmniejszych detalach – zarówno pod względem architektury, jak i życia ulicznego, które jest teraz jeszcze bardziej realistyczne.
Grafika i optymalizacja na PC
Wersja na PC wykorzystuje wszystkie nowoczesne technologie, takie jak ray tracing, DLSS i FSR, co sprawia, że gra wygląda spektakularnie. Modele postaci, odbicia światła na budynkach i efekty pogodowe są na najwyższym poziomie.
Deweloperzy zadbali o pełną konfigurację graficzną – można dostosować ustawienia pod słabsze komputery lub wycisnąć maksimum na topowych maszynach. Optymalizacja jest dobra, choć w wymagających momentach widać lekkie spadki FPS przy maksymalnych ustawieniach.
Wymagania systemowe (PC)
Wymagania
Minimalne
Rekomendowane
Ray Tracing
System operacyjny
Windows 10 (64-bit)
Windows 11 (64-bit)
Windows 11 (64-bit)
Procesor
Intel Core i5-8400 / AMD Ryzen 5 3600
Intel Core i7-9700K / AMD Ryzen 7 5800X
Intel Core i9-13900K / AMD Ryzen 9 7950X
Pamięć RAM
8 GB
16 GB
32 GB
Karta graficzna
NVIDIA GTX 1060 / AMD RX 580
NVIDIA RTX 3060 / AMD RX 6700 XT
NVIDIA RTX 4090
Miejsce na dysku
80 GB SSD
80 GB SSD
80 GB NVMe SSD
Gra obsługuje technologie DLSS 3, FSR 3 oraz XeSS, co pozwala na płynną rozgrywkę nawet przy wysokich ustawieniach.
Czy warto zagrać w Marvel’s Spider-Man 2 na PC?
Bez dwóch zdań TAK! 🕷️ To jedna z najlepszych gier akcji ostatnich lat, a wersja PC podnosi ją na jeszcze wyższy poziom. Dynamiczna walka, genialna historia i ogromna dbałość o detale sprawiają, że jest to pozycja obowiązkowa dla fanów Marvela i gier akcji.
Dzięki świetnej optymalizacji i bogatym opcjom graficznym, wersja PC nie zawodzi, a możliwość grania w 120 FPS i pełnym ray tracingu to coś, czego konsolowa wersja nie oferuje.
Jeśli jesteś fanem Spider-Mana, gier z otwartym światem i widowiskowej akcji, to Marvel’s Spider-Man 2 na PC jest dla Ciebie!
Nie ma co ukrywać – Cyberpunk 2077 miał jedną z najbardziej kontrowersyjnych premier w historii gier. Od spektakularnych zapowiedzi, przez tragiczne błędy na konsolach poprzedniej generacji, aż po lata poprawek i rozbudowy. Teraz CD Projekt RED daje nam Cyberpunk 2077: Ultimate Edition, czyli ostateczną wersję gry, zawierającą zarówno podstawową kampanię, jak i dodatek Phantom Liberty.
Ale czy warto ponownie (lub po raz pierwszy) zanurzyć się w futurystycznym świecie Night City?
Co nowego w Ultimate Edition?
Wprawdzie od premiery dodatku Phantom Liberty i aktualizacji 2.0 minęło już trochę czasu, ale Night City wciąż ma do zaoferowania wiele nowości, które mogą przekonać graczy do powrotu. Ultimate Edition to nie tylko zwykły pakiet gra + DLC. Zawiera wszystkie aktualizacje, poprawki i usprawnienia, jakie pojawiły się od czasu premiery, w tym ogromną aktualizację 2.0, która wprowadziła rewolucyjne zmiany w mechanice.
Ta edycja to nie tylko zwykły pakiet gra + DLC. Ultimate Edition zawiera wszystkie aktualizacje, poprawki i usprawnienia, jakie pojawiły się od czasu premiery, w tym ogromną aktualizację 2.0, która wprowadziła rewolucyjne zmiany w mechanice.
Oto najważniejsze nowości:
System policji został całkowicie przebudowany – teraz popełnienie przestępstwa naprawdę skutkuje pościgami i dynamicznymi reakcjami służb. Teraz policjanci mają różne poziomy agresji – od patroli po elitarne jednostki Max-Tac.
Nowy system walki pojazdami – możesz prowadzić ostrzał z samochodu i hakować pojazdy wrogów, co pozwala na bardziej dynamiczne starcia w ruchu.
Ulepszone drzewka umiejętności – skille są bardziej unikalne, a rozwój postaci daje większą satysfakcję. Nowe zdolności, takie jak ulepszone augmentacje cybernetyczne, pozwalają na jeszcze bardziej efektowną rozgrywkę.
Phantom Liberty – fabularny dodatek z Idrisem Elbą – zupełnie nowa historia pełna szpiegowskich intryg, dodająca wiele godzin nowej rozgrywki i nowe zakończenia gry.
Optymalizacja na nową generację konsol i PC – gra działa stabilnie nawet na najwyższych ustawieniach, a tryb Ray Tracing Overdrive zapewnia jeszcze lepsze efekty wizualne.
Nowe bronie, pojazdy i ekwipunek – dodano więcej futurystycznych zabawek, w tym cybernetyczne modyfikacje oraz zaawansowane gadżety wspierające walkę i skradanie.
Poprawiona fizyka i interakcja z otoczeniem – NPC zachowują się bardziej realistycznie, a interakcja ze światem gry stała się głębsza.
To wszystko sprawia, że Night City w końcu wygląda i działa tak, jak obiecywano przed premierą. Świat jest bardziej żywy, pełen interakcji i dynamicznych wydarzeń, które zmieniają się w zależności od naszych wyborów.
Rozszerzona personalizacja postaci
Jednym z kluczowych aspektów rozgrywki, który doczekał się znaczących zmian, jest personalizacja postaci. System cyberwszczepów został gruntownie przebudowany, pozwalając na bardziej elastyczne dostosowanie augmentacji do stylu gry. Nowe ulepszenia pozwalają na zwiększenie mobilności, wzmocnienie siły uderzenia czy nawet całkowitą zmianę stylu walki. Wprowadzono także dodatkowe opcje kosmetyczne, pozwalające graczom na jeszcze większą swobodę w kreowaniu unikalnego wyglądu swojego V.
Nowe aktywności i zadania poboczne
Night City nigdy wcześniej nie było tak pełne aktywności. W Ultimate Edition dodano szereg nowych zadań pobocznych, które rozszerzają lore gry i pozwalają na jeszcze głębsze zanurzenie się w cyberpunkowym świecie. Wprowadzono także więcej losowych zdarzeń i dynamicznych interakcji z NPC, co sprawia, że miasto żyje bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Nowe kluby, areny walk i miejsca do eksploracji zapewniają rozgrywkę na dziesiątki dodatkowych godzin.
Tryb Nowej Gry+
Dla tych, którzy ukończyli już Cyberpunka, Ultimate Edition oferuje nowy tryb Nowej Gry+. Dzięki niemu gracze mogą rozpocząć przygodę od początku, zachowując zdobyte wyposażenie, umiejętności i cyberwszczepy. Wprowadzono również wyższy poziom trudności oraz dodatkowe wyzwania, które sprawiają, że ponowne przejście gry staje się bardziej wymagające. Nowe warianty walk i zmienione ustawienia przeciwników sprawiają, że nawet doświadczeni gracze mogą poczuć świeżość w rozgrywce.
Lepsza ekonomia i system lootu
CD Projekt RED poprawił również balans ekonomii w grze, dzięki czemu zdobywanie pieniędzy i handlowanie przedmiotami stało się bardziej sensowne. Ceny broni i ulepszeń zostały dostosowane do realnej wartości w świecie gry, a system zdobywania przedmiotów zyskał większą losowość. Zmniejszono liczbę niepotrzebnych przedmiotów pojawiających się w ekwipunku, co pozwala na lepsze zarządzanie zasobami i ułatwia skupienie się na najbardziej wartościowym sprzęcie.
Czy warto wrócić do Cyberpunka?
Wprawdzie od premiery dodatku Phantom Liberty i aktualizacji 2.0 minęło już trochę czasu, to Night City wciąż oferuje sporo nowości, które mogą zachęcić do powrotu. Jeśli zniechęciła Cię katastrofalna premiera, to teraz Ultimate Edition może wreszcie spełnić Twoje oczekiwania. Jeśli natomiast jesteś fanem gier RPG w otwartym świecie, to Night City ma teraz o wiele więcej do zaoferowania.
Dla tych, którzy już ukończyli grę – Phantom Liberty to mocna dawka nowych przygód, które rozbudowują historię i dodają nowe mechaniki.
Cyberpunk 2077 w Ultimate Edition to wreszcie gra, którą powinna być od samego początku. Jeśli więc zastanawiałeś się nad powrotem do Night City – teraz jest najlepszy moment!
Miniony tydzień w świecie gier przyniósł wiele emocji – od potwierdzenia premiery GTA 6, przez zmagania PlayStation Network z rzeczywistością, aż po gangstersko-fantastyczne klimaty w nowej grze od weteranów branży. Zatem usiądźcie wygodnie, chwyćcie kubek ulubionego napoju i zobaczcie, co działo się w ostatnich dniach.
GTA 6 nadciąga! Rockstar potwierdza premierę na 2025 rok
Po miesiącach spekulacji, przecieków i teorii spiskowych, Rockstar Games w końcu przerwało milczenie – Grand Theft Auto VIoficjalnie trafi do rąk graczy w 2025 roku. Jak można się było spodziewać, ta informacja wywołała trzęsienie ziemi nie tylko w branży, ale i na giełdzie – akcje Take-Two Interactive poszybowały w górę szybciej niż samochody w fizyce GTA Online. Fani serii odliczają już dni, zastanawiając się, czy znów zobaczymy słynną mapę Vice City, a może Rockstar tym razem postawi na coś zupełnie nowego. Jedno jest pewne – czekanie będzie torturą!
PlayStation Network – awaria, która zabolała graczy
W zeszłym tygodniu gracze PlayStation doświadczyli czegoś, co można nazwać „gamingową apokalipsą” – globalnej awarii sieci PSN. Przez niemal 24 godziny logowanie, dostęp do gier cyfrowych i PlayStation Store były tak samo niedostępne, jak zapasy amunicji w horrorach. Sony szybko załatało problem, a w ramach przeprosin zaoferowało graczom darmowy dostęp do PlayStation Plus. Miły gest, ale niektórzy użytkownicy wciąż czują się, jakby właśnie przeszli trudny poziom Dark Souls bez możliwości zapisania gry.
Co się stanie, gdy twórcy Assassin’s Creed, Borderlands i Call of Duty połączą siły? Powstaje coś równie tajemniczego, co ekscytującego – The Directorate: Novitiate. Nowe RPG akcji ma kłaść ogromny nacisk na fabułę i wybory moralne, a wszystko to w gangsterskim świecie z elementami fantasy. Brzmi jak coś, czego jeszcze nie widzieliśmy – pytanie tylko, czy dostaniemy epicką mieszankę akcji i intrygi, czy może kolejną grę, w której wybór moralny sprowadza się do „zniszcz miasto” albo „zniszcz tylko pół miasta”. Miejmy nadzieję, że to pierwsze!
Denuvo wylatuje z Immortals of Aveum – ale czy to coś zmienia?
EA zdecydowało się na usunięcie systemu antypirackiego Denuvo z Immortals of Aveum. Co to oznacza? Niektórzy liczą na wzrost wydajności, inni cieszą się, że gra nie będzie już obciążać ich procesora jak otwarte 100 kart Chrome. Niestety, pierwsze testy wskazują, że różnice są minimalne – wygląda na to, że jeśli ktoś miał problemy z płynnością, to musi zacząć rozważać inwestycję w nowy sprzęt, a nie czekać na magiczne poprawki optymalizacyjne.
Średniowieczne RPG Kingdom Come: Deliverance 2zadebiutowało i od razu podbiło serca graczy PC. Doskonała oprawa graficzna, jeszcze bardziej realistyczny system walki i mnóstwo detali historycznych sprawiają, że można poczuć się jak prawdziwy rycerz – tylko bez ryzyka utraty kończyn. Niestety, wersje konsolowe nie mają aż tak dobrego startu – problemy techniczne i spadki wydajności sprawiają, że niektórzy gracze na PS5 i Xbox Series X czują się, jakby walczyli nie z wrogami, a z kodem gry. Czekamy na łatki, bo potencjał jest ogromny!
Podsumowanie
Od wielkich premier po technologiczne dramaty – miniony tydzień nie pozwolił nam się nudzić. Cieszymy się na GTA 6, z zaciekawieniem śledzimy The Directorate: Novitiate, a właściciele PlayStation wciąż próbują dojść do siebie po awarii PSN. Jakie wydarzenie najbardziej przykuło waszą uwagę? Dajcie znać, a tymczasem wracamy do testowania, oczywiście „w celach zawodowych”!
Orkowie, pułapki i hektolitry zielonej posoki – brzmi jak przepis na udany wieczór, prawda? Orcs Must Die! Deathtrap to najnowsza odsłona popularnej serii, w której robimy z orków mielonkę na eksport. Robot Entertainment po raz kolejny postawiło na miks tower defense i akcji, ale czy to wciąż działa?
Krwawa jatka w najlepszym wydaniu
Jeśli kochacie widowiskowe, strategiczne mordowanie wrogów, to Deathtrap nie zawiedzie. Gra wrzuca nas w wir bitew, gdzie musimy budować pułapki, kombinować z ich ustawieniem i… cieszyć się tym cudownym momentem, gdy ork wpada na wielką obrotową piłę, która rozcina go jak starego parmezana. Satysfakcja gwarantowana.
Nowością w tej odsłonie jest większy nacisk na personalizację pułapek – możemy je ulepszać, dostosowywać do stylu gry i (co najważniejsze) sprawiać, że są jeszcze bardziej sadystyczne. Możemy wybierać spośród klasycznych kolczastych mat, wirujących ostrzy czy magicznych zapadni, które połykają wrogów bez reszty. A jeśli to nie wystarcza, można dołożyć ogniste beczki, które zamieniają pole walki w istną strefę zagłady. Eksperymentowanie z różnymi kombinacjami jest nie tylko skuteczne, ale i szalenie satysfakcjonujące. Bo przecież nie chodzi tylko o to, żeby orkowie umierali – oni mają umierać w stylu! Czy to w fontannie ognia, czy w chaotycznej serii eksplozji, ważne, żeby wyglądało widowiskowo i przypominało sceny rodem z najlepszych filmów akcji.
Dodatkowo, gra obsługuje technologię DLSS i FSR, co pozwala na poprawę wydajności na słabszym sprzęcie. Jeśli planujecie zabawę w trybie kooperacji, stabilne połączenie internetowe jest kluczowe, aby uniknąć opóźnień w synchronizacji działań graczy.
Nowości w grze
Robot Entertainment postarało się, aby Orcs Must Die! Deathtrap nie był jedynie odgrzewanym kotletem. W tej odsłonie dodano zupełnie nowe typy pułapek, takie jak rozbudowane katapulty miotające płonące beczki czy magiczne kryształy wywołujące burze elektryczne na polu walki. Mechanika gry została wzbogacona o system fuzji pułapek, dzięki czemu możemy łączyć ich efekty, tworząc jeszcze bardziej zabójcze kombinacje. Poprawiono także sztuczną inteligencję przeciwników – orkowie stali się bardziej nieprzewidywalni i potrafią omijać proste zagrożenia, co wymusza jeszcze większą kreatywność w ich eksterminacji.
Pod względem graficznym gra otrzymała solidny lifting – tekstury są bardziej szczegółowe, efekty cząsteczkowe robią wrażenie, a animacje zostały dopracowane do perfekcji. Ulepszona została także fizyka, co sprawia, że eksplozje wyglądają jeszcze bardziej widowiskowo, a fruwające w powietrzu części ciał wrogów dodają rozgrywce odrobiny… no cóż, brutalnej satysfakcji. Tryb multiplayer również przeszedł metamorfozę – teraz możliwe jest wspólne budowanie pułapek w czasie rzeczywistym, co sprawia, że kooperacja jest jeszcze bardziej dynamiczna i satysfakcjonująca.
Tryby gry i balans rozgrywki
W Orcs Must Die! Deathtrap znajdziemy kilka trybów rozgrywki, które pozwalają na różnorodne podejście do eksterminacji orków. Oprócz klasycznej kampanii fabularnej, w której mierzymy się z coraz trudniejszymi falami przeciwników, pojawia się tryb survival, gdzie naszym zadaniem jest przetrwanie jak najdłużej. Dla miłośników rywalizacji przygotowano także wyzwania specjalne oraz rankingi online, dzięki którym można porównać swoje wyniki z innymi graczami.
Balans rozgrywki również przeszedł poprawki – twórcy zadbali o to, by każda strategia miała swoje wady i zalety, a przeciwnicy reagowali dynamicznie na działania gracza. Dzięki temu gra nie pozwala na powtarzanie jednej skutecznej taktyki w nieskończoność, co dodaje jej głębi i sprawia, że każda misja jest unikalna. Stopniowy wzrost trudności i coraz bardziej złożone układy map wymagają przemyślanego planowania oraz dostosowywania się do nowych warunków.
Wymagania systemowe (PC)
Gra, choć dynamiczna i efektowna wizualnie, nie wymaga sprzętu z najwyższej półki, jednak aby cieszyć się płynną rozgrywką, warto zadbać o odpowiednie podzespoły. Ulepszenia w grafice, fizyce oraz liczba przeciwników na ekranie sprawiają, że starsze konfiguracje mogą mieć trudności z utrzymaniem stabilnych klatek na sekundę. Oto szczegółowe wymagania:
Wymagania
Minimalne
Rekomendowane
System operacyjny
Windows 10 (64-bit)
Windows 11 (64-bit)
Procesor
Intel Core i5-6600K / AMD Ryzen 5 1400
Intel Core i7-9700K / AMD Ryzen 7 3700X
Pamięć RAM
8 GB
16 GB
Karta graficzna
NVIDIA GTX 970 / AMD Radeon RX 570
NVIDIA RTX 2060 / AMD Radeon RX 5700 XT
Miejsce na dysku
30 GB HDD
30 GB SSD
DirectX
Wersja 11
Wersja 12
Czy warto?
Jeśli jesteście fanami serii – absolutnie tak. Orcs Must Die! Deathtrap to nadal esencja tego, co najlepsze: humor, chaos i kreatywna destrukcja. Jeśli nigdy wcześniej nie graliście w tę serię – może warto zacząć od wcześniejszych części, bo tu poziom trudności potrafi być bezlitosny.
A jeśli nie lubicie patrzeć, jak orkowie giną w wymyślny sposób… cóż, może lepiej kupcie sobie jakąś grę o hodowli warzyw. 😜