Indiana Jones i Wielki Krąg

Nie byłem szczególnie podekscytowany perspektywą kolejnej gry Indiana Jonesa w wersji AAA, zanim nie rozpocząłem gry The Great Circle. Nowa produkcja od MachineGames to już inna historia — to coś, na co naprawdę warto czekać. Ale Indiana Jones? Ile jeszcze historii można opowiedzieć o archeologu z Connecticut, którego imię pochodzi od dziwnego sąsiada Illinois? Okazało się, że Jones miał w zanadrzu jeszcze przynajmniej jedną świetną grę, która okazuje się najlepszą produkcją MachineGames jak dotąd.

Połączenie w teorii wyglądało sensownie: gry neo-Wolfenstein były pełne przygód i emocji, gdzie charyzmatyczny, amerykański bohater walczył z nazistami. Ale nie uwierzyłem w to do momentu, gdy Indy, przebierając się za katolickiego księdza, przenikał do faszystowskiego Watykanu. Miniaturowy otwarty świat, który przypomina najlepsze huby z serii Deus Ex, wciągnął mnie od pierwszych chwil. Walka, skradanie się, rozwiązywanie zagadek — wszystko jest proste, ale wystarczająco zabawne, by się nie nudzić (choć skradanie się w grze to temat na osobną rozmowę). Połączenie fenomenalnych poziomów z uchwyceniem tego, co czyni Jonesa ikoniczną postacią, sprawia, że The Great Circle staje się grą na poziomie Batman Arkham. Kto by pomyślał, że licencjonowana gra o tym bohaterze może być aż tak dobra?

Indy rozpoczyna swoją przygodę w stroju księdza, a później ma możliwość przebrana się za czarnego koszulka, czyli włoskiego faszystę (co brzmi dość dziwnie). Zamiast ultraviolentnej walki rodem z Wolfensteina, The Great Circle stawia na bardziej odpowiednią dla tej postaci mechanikę: skradanie się, walkę wręcz, eksplorację i rozwiązywanie zagadek. Broń oczywiście jest, ale jej ograniczona ilość sprawia, że staje się bardziej narzędziem sytuacyjnym — używałem rewolweru Indiego tylko, by poradzić sobie z trudnym bossem. Z czterech głównych filarów gry, eksploracja to jej prawdziwy atut, podczas gdy inne elementy wahają się od „znośnych” po „zabawne”. The Great Circle może być odrobinę dziwna, ale jej ogólne doświadczenie, atmosfera i poczucie zabawy przewyższają wszystko, dzięki niesamowitej wizji MachineGames lat 30. XX wieku i świetnemu opowiadaniu historii. Przypomina to gry z serii Elder Scrolls, które mają słabe skradanie się, walkę, powtarzające się lochy, ale sprzedały wykreowany świat tak dobrze, że wciąż uznawane są za najlepsze RPG.

Skradanie się w The Great Circle to dość prosta mechanika, bazująca głównie na linii wzroku przeciwników, ale brakuje w niej zaawansowanych systemów takich jak cichsze eliminacje z broni zasięgowej, system tagowania wrogów czy radar. Chociaż nie są to elementy typowe dla Indiego, tylko jedna misja z elementami skradania się została zaprojektowana specjalnie pod te ograniczenia. Nocna infiltracja rzymskiego Castel Sant’Angelo sprawdza się w tym zadaniu — bliskie starcia, ograniczona liczba strażników i liczne alternatywne ścieżki, które nie są widoczne dla wrogów, sprawiają, że gra nabiera napięcia.

Mimo że skradanie się nie jest idealne, system przebieranek działa wystarczająco dobrze, pozwalając na swobodne poruszanie się po otwartych strefach. Indy zaczyna w stroju księdza, a później może przejść do munduru włoskiego faszysty. Mechanika skradania się pozwala na dużą swobodę w odkrywaniu otoczenia, a pozostałe zagrożenie, jak wykrycie przez strażników, dodaje wystarczająco napięcia, by utrzymać zainteresowanie gracza.

Walka jest prostą mechaniką bicia i kontratakowania przeciwników z szerokim oknem na parowanie, co sprawia, że walki są satysfakcjonujące, ale nie trudne. Prawdziwym wyzwaniem są opcjonalne walki bokserskie, które wymagają wytrwałości. Jeden z najciekawszych momentów to walka z bossem, która łączy walkę wręcz z elementami unikania, przypominającymi gry takie jak Amnesia. System improwizowanej broni nie dodaje wiele od strony mechanicznej, ale jest zabawny, a sama możliwość używania różnych przedmiotów do pokonania wrogów jest bardzo satysfakcjonująca.

Zagadki w The Great Circle nie są zbyt trudne, ale oferują satysfakcję z ich rozwiązywania, przypominając nieco te z serii Uncharted. Większość z nich opiera się na sensownym dedukowaniu kombinacji, szukaniu ukrytych przejść czy używaniu luster do odbijania wiązek światła. Ważne jest to, że gry oferują szeroką gamę zagadek, co czyni je atrakcyjnymi i sprawia, że eksploracja staje się przyjemnością.

Cała gra jest podzielona na trzy akty, w których gracze odwiedzają różne otwarte strefy świata, z misjami liniowymi łączącymi je w większą całość. Projekt poziomów to jeden z największych atutów gry. Watykan jest przykładem najlepszego, najbardziej szczegółowego poziomu, pełnego renesansowych wnętrz i zapierających dech w piersiach uliczek.

Pod względem technicznym, The Great Circle to świetna gra pod względem wizualnym, ale jej wymagania sprzętowe są dość wysokie, szczególnie jeśli chodzi o śledzenie promieni i zużycie VRAM. Gra oferuje około 30 godzin zabawy, co stanowi doskonałą wartość w przypadku gier AAA.

Podsumowując, The Great Circle to wyjątkowa gra, łącząca projektowanie poziomów na poziomie symulatorów immersyjnych z efektownymi scenami, które mogą konkurować z najlepszymi grami akcji. Jest to jeden z moich ulubionych tytułów tego roku i świetna produkcja od studia, które warto było poczekać.


Wymagania systemowe:

Wymagania minimalneWymagania rekomendowane
System operacyjny: Windows 10 64-bitSystem operacyjny: Windows 10 64-bit
Procesor: Intel Core i5-7400 / AMD Ryzen 3 1200Procesor: Intel Core i7-9700K / AMD Ryzen 7 3700X
Pamięć RAM: 8 GBPamięć RAM: 16 GB
Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 1060 6GB / AMD Radeon RX 580 8GBKarta graficzna: NVIDIA GeForce RTX 3070 / AMD Radeon RX 6800 XT
DirectX: Wersja 12DirectX: Wersja 12
Miejsce na dysku: 50 GBMiejsce na dysku: 50 GB
Karta dźwiękowa: Kompatybilna z DirectXKarta dźwiękowa: Kompatybilna z DirectX

Polecany zestaw komputerowy:

Jeśli chcesz cieszyć się grą The Great Circle w najlepszej jakości, polecamy zestaw komputerowy w rozsądnej cenie. Znajdziesz go tutaj: Zestaw komputerowy na X-Kom.